Policjanci szukają bandyty, który pobił 14-letniego Eryka

W najbliższych dniach policja sporządzi portret pamięciowy bandyty, który pobił Eryka. Pomogą im w tym koledzy i koleżanki z klasy, którzy widzieli całe zajście.

Eryk jest uczniem gimnazjum w Kleosinie. We wtorek był na wycieczce klasowej. O godz. 10 na Placu Uniwersyteckim na przystanku autobusowym zaatakował go nieznajomy mężczyzna. Uderzył w twarz i uciekł. Pobity chłopiec trafił do szpitala.

Rodzice zgłosili pobicie na policji. Ale funkcjonariusze początkowo nie okazali zbyt dużego zainteresowania tym zdarzeniem. O sprawie napisaliśmy w czwartek. Dopiero po naszej interwencji, policja przyspieszyła dochodzenie.

W środę po południu policjanci byli w szpitalu i przesłuchali Eryka. Zaczęli również przepytać kolegów i koleżanki z klasy chłopca. Dzwonili do wychowawczyni. W złapaniu sprawcy ma pomóc portret pamięciowy.

Prokurator Marek Winnicki, który w czwartek wszczął dochodzenie w sprawie pobicia, nie wyklucza, że portret zostanie opublikowany. Zabezpieczono również nagrania z miejskiego monitoringu.

Funkcjonariusze cały czas poszukują innych świadków, którzy widzieli napad i mogą pomóc w znalezieniu napastnika.

- Trzeba było od razu szukać - mówi Sylwia Michalska, mama Eryka. - Teraz to jak szukanie igły w stogu siana - dodaje. Liczy na to, że zgłosi się ktoś, kto pomoże znaleźć sprawcę.

Eryk jest na obserwacji w szpitalu. W środę odwiedzili go uczniowie z klasy. Przynieśli czerwoną kartkę z życzeniami powrotu do zdrowia. Podpisali się na niej również nauczyciele.

Matka chłopaka opowiada, że Eryk czuje się trochę lepiej. Ale nadal nie wiadomo, czy oko zostało uszkodzone. Czy potrzebna jest operacja. To stwierdzi chirurg szczękowy oraz okulista. Ale dopiero jak z twarzy zejdzie opuchlizna.