IRENEUSZ MAMROT (Jagiellonia): Był to słaby mecz w naszym wykonaniu. Pierwsze 20 minut to bardzo duża bojaźń. Ustalamy sobie, że mamy utrzymać się przy piłce, a tego zabrakło. Po straconym pierwszym golu szybko zdobyliśmy wyrównującą bramkę. W pewnym momencie wydawało mi się, że wracamy do gry. Niestety, błędy, które popełniliśmy, nie pozwoliły nam nic tutaj ugrać.
Powinniśmy szybciej zareagować w momencie, gdy gola strzelił Kamil Grosicki. Za wolno wracaliśmy do strefy, przeciwnik to wykorzystał. Kolejne stracone gole to błędy indywidualne, o których porozmawiamy sobie wewnętrznie.
Mieliśmy spore problemy przy stałych fragmentach gry Pogoni, dlatego w końcówce zdecydowaliśmy się na zmiany, które uniemożliwią przeciwnikowi zdobycie w ten sposób bramki. Pod koniec chcieliśmy wyjść na czwórkę defensorów. Pogoń jednak kontrolowała wydarzenia na boisku. Każdy musi chcieć dostać piłkę w sytuacji, gdy rywal stosuje pressing. Tego nam dzisiaj zabrakło, szczególnie w pierwszej połowie.
Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin - Jagiellonia 4:1. Białostocki obraz nędzy i rozpaczy
KOSTA RUNJAIĆ (Pogoń): Moim zdaniem wynik, który osiągnęliśmy, jest zasłużony. Gratuluję swojemu zespołowi dobrze wykonanej pracy. dobrze wyglądaliśmy w egzekwowaniu stałych fragmentów gry, ale nie tylko w tym elemencie. Przed meczem mówiłem, że będą zmiany w składzie, a obecność Luki Zahovicia była jedną z nich.
Mecze z silnymi drużynami, jak Raków, czy Legia, które nas czekają, zawsze są trudne. Od poniedziałku cała nasza koncentracja będzie skupiona na spotkaniu z warszawianami. Będziemy szlifować swoje schematy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?