Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójna ciągła na Mickiewicza

Izabela Filipowicz
Galeria galerią, ruch musi być płynny, ale nie naszym kosztem - oburza się pan Wiktor z ulicy Mickiewicza. - W tej sytuacji jesteśmy uwięzieni na własnej posesji.
Galeria galerią, ruch musi być płynny, ale nie naszym kosztem - oburza się pan Wiktor z ulicy Mickiewicza. - W tej sytuacji jesteśmy uwięzieni na własnej posesji. Fot. Wojciech Oksztol
Linia ciągła wprowadziła na naszej ulicy chaos - skarżą się mieszkańcy ul. Mickiewicza.

Już dziś część osób złamała przepisy, bo skręcali mimo zakazu. Co na to miasto? - Przyzwyczają się - usłyszeliśmy.

Popełniłem dziś przestępstwo - mówi Wiktor Gieresimiuk, mieszkaniec ulicy Mickiewicza. - Wracałem do domu tak jak zwykle. Ale dopiero zamykając bramę wjazdową, zauważyłem, że na jezdni namalowane są dwie linie ciągłe. Jechałem tak jak zawsze... a tu taka niespodzianka.

Namalowali w nocy

O takiej właśnie niespodziance dowiedzieli się wczoraj rano wszyscy mieszkańcy ulicy Mickiewicza. W nocy na odcinku od skrzyżowania Mickiewicza z ulicą Krzywą, prawie do kościoła pw. Ojca Pio, została zmieniona organizacja ruchu.

- Teraz, żeby wyjechać z własnego podwórka, muszę jechać tylko i wyłącznie w prawo - pani Maria Kowalczuk, jedna z mieszkanek ulicy nie kryje niezadowolenia. - Ale urzędników, którzy to wymyślili, nie obchodzi, że aby dojechać do centrum, muszę zrobić solidne kółko.

- Zdecydowanie podzielam niezadowolenie mieszkańców Mickiewicza - mówi Wojciech Reszeć, właściciel sklepu wędkarskiego "Wabik" przy tej ulicy. - Dla mnie jest to jeszcze większa uciążliwość, bo dotyczy także moich klientów. Wątpię, żeby komuś chciało się wykonywać tyle manewrów tylko po to, żeby kupić robaki czy spławik.

- Boimy się, że przez te nieszczęsne linie potracimy klientów - mówi Mariusz Gryko ze sklepu z parkietami.

Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą to samo. - Jesteśmy oburzeni - mówią mieszkańcy. - Wiadomo, że dwie ciągłe linie mają spowodować płynność ruchu. Do galerii już niedługo będą ciągnąć tłumy, ale dlaczego ma się to odbywać naszym kosztem?

Przyzwyczają się

- Taka organizacja ruchu została zatwierdzona - poinformowała nas Julita Turowska, inspektor z referatu inżynierii ruchu.

A skąd taki pomysł? - Chodzi o to, aby ruch odbywał się jak najpłynniej - odpowiada Turowska.

Przyznaje, że utrudnia to życie mieszkańcom, ale po chwili dodaje:

- Przyzwyczają się. Mogą oczywiście do nas złożyć skargę, ale wątpię, by cokolwiek pomogła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny