Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróże samorządowców powiatu białostockiego

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 715 45 45
W Rzymie poznawaliśmy systemy zwalczania bezrobocia – wspomina Wiesław Pusz, starosta białostocki.
W Rzymie poznawaliśmy systemy zwalczania bezrobocia – wspomina Wiesław Pusz, starosta białostocki.
Wyjazdy krajowe Wiesława Pusza, starosty białostockiego, w 2009 roku kosztowały kilka tysięcy złotych. Z kolei miesięcznie jego delegacje pochłaniają kilkaset złotych. Bo podróżuje swoim samochodem. Najczęściej wyjeżdża do Warszawy, by załatwić sprawy w ministerstwach.

 W tym roku był za to już w Rzeszowie, na spotkaniu starostów.

– Protestowaliśmy przeciwko kontraktom z Narodowym Funduszem Zdrowia – mówi Pusz.

A już wkrótce wybiera się do Poznania na zjazd Związku Powiatów Polskich.

Ale starosta nie tylko jeździ po kraju. W ubiegłym roku miał okazję po raz pierwszy zobaczyć Rzym. Jak mówi, powiat nic na tym nie stracił, bo kilkudniową wycieczkę ufundował Fundusz Pracy.

– Poznawaliśmy systemy zwalczania bezrobocia – wspomina Pusz.

Żeby jeszcze bardziej zapoznać się z tym tematem, kilka miesięcy później pojechał do Portugalii. Tam spędził prawie tydzień.

Wyjazdy te kosztowały budżet państwa8 tys. zł. Co powiat dzięki nim zyskał?

– Systemy, które poznaliśmy, są związane z kształceniem zawodowym. U nas stawia się na licea, więc trudno tamte wzorce praktykować – zastrzega Pusz

Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej, niedawno był w Turynie.

– Gmina nic nie zapłaciła – zaznacza. – Dowiedzieliśmy się, że za granicą nie trzeba wychodzić z domu, by załatwić sprawę. Istnieją tam e-urzędy.

Natomiast Sławomir Halicki, burmistrz Suraża, lubi podróżować na Wschód. Odwiedza miasta partnerskie na Ukrainie i Białorusi. – Dzięki temu współpraca kulturalna kwitnie. Delegacje zza wschodniej granicy brały udział w naszym festynie historycznym Grodzisko – mówi. I dodaje: – Podczas naszych podróży płacimy tylko za transport.

Antoni Pełkowski, burmistrz Wasilkowa, odwiedził w zeszłym roku francuską Burgundię. – Wyprawa nie była owocna – nie ukrywa.

Francję w ubiegłym roku odwiedził też Marek Nazarko, burmistrz Michałowa. Jednak nie potrafi wymienić efektów wizyty. Liczy za to, że więcej korzyści przyniesie wyjazd na Białoruś.

– Chcemy nawiązać współpracę z oddalonym o 40 km Wołkowyskiem – mówi.

Sporo też, ale po kraju, jeździ Witold Łapiński, wójt gminy Poświętne.

– Trzeba promować gminę i nawiązywać kontakty – podkreśla. Podróżuje, na przykład, do Białegostoku, Warszawy i Łomży. Miesięcznie kosztuje to mieszkańców gminy tysiąc złotych.

Za to bardzo oszczędna jest Teresa Andruszkiewicz, zastępczyni burmistrza Tykocina. Za granicą służbowo jeszcze nie była. Wyprawia się za to do stolicy Podlasia. Nawet kilka razy w miesiącu.

– Najczęściej jeżdżę busem – mówi. – Kupuję bilet za 5,50 zł. Owszem, wypisuję delegacje.

Wyjazdy służbowe wójta Turośni Kościelnej i jego urzędników rocznie kosztują 10 tys. złotych.

– Po Podlasiu poruszam się własnym samochodem, zaś do Warszawy podróżuję pociągiem – mówi wójt Andrzej Jurczak.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny