Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podnosili rękę na władze ludową. Represje i samobójstwa

Adam Czesław Dobroński [email protected] tel. 601 352 414
Czesław Malinowski (z lewej strony, widać skutki odsiadywania wyroku), matka chrzestna z synem Czesława – Januszem i ojciec chrzestny Ryszard Malinowski. W tle dom Malinowskich na Białostoczku.
Czesław Malinowski (z lewej strony, widać skutki odsiadywania wyroku), matka chrzestna z synem Czesława – Januszem i ojciec chrzestny Ryszard Malinowski. W tle dom Malinowskich na Białostoczku.
Nie badam konspiracji powojennych na ziemiach polskich, wysłuchałem jednak wiele opowieści osób w nich uczestniczących, lub będących świadkami nielegalnych akcji i represji ze strony UB. Czuję się w obowiązku przytoczyć opowieść Ryszarda Malinowskiego i skorelować wcześniejsze błędne informacje. A Państwa - jak zwykle - proszę o uzupełnienia i komentarze.

Zacznę od informacji zebranych przez Daniela Olesińskiego, który w 2009 roku obronił na moim seminarium pracę magisterską "Młodzieżowe konspiracyjne organizacje niepodległościowe działające w powiecie białostockim 1944-1956". Było tych organizacji w mieście i powiecie co najmniej 15, ale dwie nie przejawiały działalności.

Białe Orły

"Białe Orły" powstały w lipcu 1951 r. w Białymstoku, a za ich założyciela uważa się Czesława Domalewskiego ("Zawisza"), ucznia Państwowego Technikum Mechaniki Rolnej. Członkom tej organizacji dywersyjno-propagandowej udowodniono m.in. włamania do lokali klubów sportowych "Gwardia" i "Budowlani", nieudane próby rozbrojenia strażnika na lotnisku i milicjanta oraz napad z pistoletem TT na sklep PSS. Siedmiu konspiratorów miało od 16 do 19 lat, czerpali z pewnością wzorce z lat wojny. Czy zdawali sobie sprawę z grożących im sankcji?

W listopadzie 1953 r., zatem w kilka miesięcy po śmierci Józefa Stalina, doszło do połączenia "Białych Orłów" i "Wiarusa". Organizacja przyjęła nazwę: "Białe Orły. Polska Organizacja Podziemna", na wyrost powołano drużyny i zastępy, dysponowano jednym pistoletem oraz maszyną do pisania, powielaczem, aparatem telefonicznym. Wpadka nastąpiła szybko, bo na początku grudnia 1953. Białostockie UB dostało informację aż ze Świętochłowic, przeprowadzono aresztowania, następnie dwa procesy. Ośmiu konspiratorów dostało wyroki od roku do 4 lat więzienia, młodszych i nie biorących udziału w akcjach oddano pod kuratelę Związku Młodzieży Polskiej, szykanowano w szkołach.

Biały Sztandar

Inicjatorem tej organizacji był Edward Karolczuk ("Orle oko", "Rodak"), lat 22. Zebrał on w połowie 1948 r. kilku równolatków w celu prowadzenia propagandy niepodległościowej. W październiku 1949 r. Karolczuk został wzięty do wojska, z którego zdezerterował po kilku miesiącach i od tego momentu ukrywał się. W czerwcu 1950 r. "Biały Sztandar" połączył się z "Polską Organizacją Walki o Wolność i Niepodległość /Białe Orły/ Związek Białych Orłów", przy czym przywództwo zachował Karolczuk.

Zwracam uwagę na powtarzający się w nazwach stały komponent "Białe Orły", co do dziś nastręcza kłopotów identyfikacyjnych. Nowa organizacja mierzyła wysoko, bo chciano dążyć do zmiany ustroju, w przyszłości także z bronią w ręku. Przybyło kilku ochotników (razem stan wynosił do 14 osób), obsadzono funkcje, zaczęto tworzyć placówki poza Białymstokiem - w Kurianach, Krynicach, Turośli Kościelnej. Używano nazwy "Chrześcijańsko- Demokratyczny Ruch Podziemny", co miało zaświadczać o dojrzałym obliczu politycznym.

Pierwszą i ostatnią akcją ChDRP było wywieszenie nocą 15 lipca 1950 r. w Białymstoku i okolice ponad 80 ulotek antypaństwowych. Reakcja UB była szybka i niestety skuteczna, 2 sierpnia przeprowadzono aresztowania członków, a Edward Karolczuk otoczony w kryjówce odebrał sobie życie 28 września. Wyroki były wyjątkowo ostre, bo do 12 lat więzienia.
Edward Karolczuk

Przechodzę teraz do opowieści Ryszarda Malinowskiego. Podejrzewa on, że na decyzję Edwarda Karolczuka (ur. w 1928 r.), mógł wpłynąć tragiczny los jego starszego brata Aleksandra (Aleksego), zwanego Alkiem. Po wejściu oddziałów Armii Czerwonej do Białegostoku (27 lipca 1944 r.) Alek zgłosił się do wojska, został szybko skierowany na front. Czy chciał w ten sposób zatrzeć ślady po swej działalności konspiracyjnej w okresie okupacji? Nie nawojował się długo, poległ na polu chwały, przysporzył rozpaczy ojcu Antoniemu, wujkowi Ryszarda Malinowskiego.

Z każdym miesiącem sytuacja w Polsce się pogarszała, Edward Karolczuk nie zamierzał czekać biernie na nastanie "nocy stalinowskiej", założył wymienioną już organizacje "Biały Sztandar". Nie złamała go i służba w wojsku, które od 6 listopada 1949 r. podlegało marszałkowi Konstantemu Rokossowskiemu. Po ucieczce w marcu 1950 r., ukrywał się w rejonie Dojlid Górnych, gdzie mieszkała i jego narzeczona Janina Ż. Nad ranem 28 września stodoła na końcu wsi została otoczona przez funkcjonariuszy UB i żołnierzy KBW. Karolczuk wezwany do wyjścia odbezpieczył granat, wybrał śmierć. Jego zwłoki zostały wywiezione i zakopane w nieznanym do dziś miejscu. Zabrano z domu także matkę Edwarda (z domu Gryc) i siostrę Gertrudę; obie były więzione i sądzone. Przypadek sprawił, że zginął wnet i brat Edwarda - Roman.

Malinowscy

Czesław Malinowski (brat rodzony Ryszarda) według oficjalnych ustaleń objął funkcję sekretarza generalnego, a Zdzisław Malinowski (brat stryjeczny) - zastępcy szefa wywiadu Polskiej Organizacji Walki o Wolność i Niepodległość /Białe Orły/ Związek Białych Orłów.

2 sierpnia 1950 r. ubecy z pistoletami w dłoni wkroczyli na posesję Malinowskich na Białostoczku. Powitał ich pies uwiązany na łańcuchu, ale poradzili sobie z nim łatwo, przewrócili budę. Zabrali z domu Czesława (ur. w 1931 r.), powieźli do "powiatówki" przy ul. Warszawskiej. Na krótko trafił tam i Ryszard, jak wrócił do domu, to zastał "kocioł". Funkcjonariusze bezpieczeństwa publicznego przez 2-3 dni zatrzymywali wszystkich wchodzących, nawet kobietę z sąsiedztwa przynoszącą mleko. Najgorzej, że były to ostatnie dni ciąży żony Ryszarda. Udało się jednak koniec końców uprosić "nadzorców", by Józef Malinowski (ojciec) mógł zaprzęgnąć konia do dorożki i razem z Ryszardem zawieźć do szpitala mającą rodzić synową. Poród nastąpił 5 sierpnia.

Czesława po przesłuchaniach wywieziono do Jaworzna, gdzie w systemie więziennym pracował w kopalni. Latem następnego roku dwóch milicjantów dostarczyło go na rozprawę w Białymstoku. Sąd wojskowy (Mickiewicza, róg Augustowskiej) skazał Czesława Malinowskiego na 10 lat więzienia.

Milicjanci byli na tyle ludzcy, a może po prostu spragnieni zakrapianego poczęstunku, że zgodzili się z podopiecznym przyjechać na obiad do domu Malinowskich. Czesław wrócił do Jaworzna, a za odwet na strażniku trafił do więzienia karnego w Krakowie przy ul. Montelupich. Jesienią 1955 r. objęła go amnestia. Zniszczone zdrowie sprawiło, że po wyjściu na wolność szybko przeszedł na rentę, dożył ledwie lat 60, zmarł w 1991 r.

Zdzisław Malinowski (ur. w 1934 r.) mieszkał przy ul. Ogrodowej. Odsiedział za udział w konspiracji niepodległościowej 3 lata, a jego ojciec Wincenty stracił posadę dyrektora garbarni. Zdzisław po powrocie do Białegostoku uczył się w budowlance, podjął pracę, ożenił się. Trzy lata siedział i 19-latek Henryk Linowski, który następnie wyjechał do podwarszawskich Włoch i poświęcił się astronomii. Z Białegostoczku ubecy wzięli także Kazimierza Gawryluka, właściciela domu pobudowanego po wojnie, był żonaty, miał dzieci. I on odbywał wyrok w Jaworznie, pracował pod ziemią.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny