Oskarżeni to Sylwester F. (konserwator i komputerowiec), który był konstruktorem prymitywnej bomby oraz Roman L., administrator pasażu, w którego gabinecie został podłożony ładunek. Według prokuratury i sądu, to on był zleceniodawcą zamachu.
W pierwszej instancji sąd uznał obydwu mężczyzn winnymi i skazał każdego z nich na 10 miesięcy więzienia i zawiesił ich wykonanie na dwa lata. Od tego orzeczenia odwołali się Sylwester F., Roman L. oraz prokurator.
Jak poinformowała w piątek sędzia Marzanna Chojnowska, prokurator w swojej apelacji uznał, że wyrok wobec obydwu mężczyzn jest zbyt łagodny, a powinien być to rok więzienia bez zawieszenia.
Czytaj również:
Obrońca Romana L. zarzucił sądowi rejonowemu błąd w ustaleniach faktycznych, który stwierdził, że to jego klient zlecił oskarżonemu F. budowę bomby oraz dowolną ocenę dowodów w sprawie, co oznacza, że wydając wyrok sąd rejonowy nie uwzględnił okoliczności, które przemawiały na korzyść Romana L.
I wreszcie obrońca Sylwestra F. zakwestionowała wszystko, czyli ustalenia faktyczne sądu I instancji i sam wyrok. Adwokat chciała, by sąd okręgowy zastosował wobec jej klienta nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał na grzywnę albo ograniczenie wolności ewentualnie na pół roku więzienia w zawieszeniu na rok.
Bomba w pasażu przy ul. Warszawskiej. Administrator pasażu p...
Podczas rozprawy obrońca Romana L. złożył wniosek, by m.in. dodatkowo przesłuchać świadka, który nie powinien korzystać z prawa do odmowy zeznań. Sąd po naradzie wniosek przyjął i dodatkowo uznał, że musi zapoznać się z materiałem dowodowym z akt innej sprawy (już prawomocnie zakończonej, a dotyczącej F.) i ogłosił przerwę do 12 września.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 3 września 2018 r. w budynku przy ul. Warszawskiej. Ładunek skonstruowany był z wiązki petard hukowych, zapałek, plastikowych butelek z benzyną, przewodów elektrycznych i zdalnie sterowanego włącznika. Bomba nie wybuchła, gdyż petardy nie uszkodziły pojemników z benzyną.
Czytaj również:
Dzień później do CBŚP zgłosił się Sylwester F. i powiedział, że bombę zbudował na prośbę Romana L. Twierdził, że zleceniodawca chciał w ten sposób rozwiązać swoje problemy z właścicielami administrowanych budynków, którzy mieli kwestionować rozliczenia.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?