Podlaskie zbrodnie. Te zabójstwa wstrząsnęły województwem [ZDJĘCIA]
Zabójstwo przy Jana Pawła II. Nóż w oku przerwał życie
Makabryczne zabójstwo przy Jana Pawła II. 43-latek dźgnął 44-latka nożem w oko. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Do zabójstwa doszło pod koniec lipca. 43-letni Mariusz P. uczestniczył w libacji alkoholowej w bloku przy ul. Jana Pawła II. Gdy towarzystwo było podpite, prawdopodobnie między mężczyznami doszło do kłótni.
Mariusz P. najpierw kilkakrotnie uderzył o rok starszego gospodarza pięścią w twarz. A gdy ten wyszedł do innego pokoju, P. wyciągnął nóż i poszedł za nim.
Ostrze noża wbił prosto w oko swojej ofiary. W wyniku ciosu 44-letni gospodarz zmarł. Trzeci z uczestników libacji wezwał pomoc.Zanim przyjechała policja, 43-latek uciekł.
Funkcjonariusze wszczęli pościg. Mieli zdjęcie poszukiwanego oraz znali kilka miejsc, w których mógł przebywać, dlatego pościg nie trwał długo. Już po trzech godzinach P. był w ich rękach. Ukrywał się w mieszkaniu matki. W momencie zatrzymania był pijany. Miał ponad 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Spędzi je na szpitalnym oddziale psychiatrycznym o wzmocnionym zabezpieczeniu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeszcze niedawno właśnie w nim przebywał. Mariusz P. jest znany w środowisku bielskiej łobuzerki. Także jego policyjna kartoteka jest bardzo okazała.
Wielokrotnie był zatrzymywany i karany za bójki, pobicia, rozboje i kradzieże. Siedział i za kratami, i był leczony w szpitalu psychiatrycznym. Jak usłyszeliśmy, częściej przebywał w zakładach zamkniętych niż na wolności.
- A zawsze jak wychodził, to strach było do niego podejść - mówią znajomi z osiedla. - Lubił wypić i nie tylko wypić, ale współczuje każdemu, kto siadał z nim do kieliszka. Nigdy nie było wiadomo, co mu odbije. Mógł na kogoś rzucić się praktycznie bez powodu.
Za to zabójstwo grozi mu nawet dożywocie.