Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaskie. Samorządowcy są za znaczącym zwiększeniem udziałów w podatku PIT. Jest pomysł na rekompensatę

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Archiwum/Pixabay.com
Unia Metropolii Polskich i Związek Miast Polskich mają wspólne stanowisko o rekompensacie dla samorządów za spadek dochodów z PIT. Sprawi to planowana obniżka PIT z 17 do 12 proc. Obie korporacje żądają znacznego zwiększenia udziału samorządów w tym podatku. Samorządowcy z Podlaskiego są identycznego zdania.

W swoim stanowisku ZMP i UMP przypomniały m.in., że już zmiany w PIT w 2019 roku spowodowały mniejsze o 6 mld zł wpływ samorządów z PIT. Wyliczyły, że tylko w tym roku zmiany podatkowe w Polskim Ładzie obniżą dochody samorządów z PIT o 13,5 mld zł. Ja wynika z danych za styczeń i luty - w stosunku do tych samych miesięcy 2021 roku - wpływy były niższe o 11 proc. Dlatego Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich chcą by udział samorządów w PIT był o kilkadziesiąt procent wyższy.

"W okresie najbliższych trzech lat 2022-2024 nierekompensowany ubytek dochodów JST wyniesie łącznie ponad 26 mld zł" – napisały ZMP i UMP. Jak uważają, najlepiej zmniejszenie dochodów z PIT zrekompensuje wzrost udziałów w tym podatku. I tak:

  • dla gmin - do 62,82 proc. (z 38,34 proc.),
  • dla powiatów – do 16,81 proc. (z 10,25 proc. ),
  • a dla województw - do 2,62 proc. (z 1,6 proc.).

Chcą też przyznać JST udziały z podatku PIT płaconego w formie ryczałtu, z który w całości trafia do budżetu państwa.

Czytaj również:

- Absolutnie. Powinna być korekta in plus dochodów samorządów. Nie może być tak, że cały czas jesteśmy beneficjentem decyzji, które zmniejszają nam dochody własne. Mówi się o środkach na rozwój, na inwestycje, o Polskim Ładzie i ja to rozumiem. Tylko że to dotyczy inwestycji, a my potrzebujemy środków na pokrycie wydatków bieżących, które przy 11-proc. obecnej inflacji, co miesiąc będą rosły. Dlatego rząd i Ministerstwo Finansów powinny podjąć takie rozwiązania, które zwiększą dochody własne samorządów, m.in. w PIT, CIT. Wtedy mielibyśmy większe możliwości radzenia sobie z inwestycjami - mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.

Zauważa jednocześnie, że są już pierwsze wypowiedzi przedstawicieli rządu o potrzebie zwiększenia rekompensat dla samorządów. Są też opinie korporacji samorządowych, które mają własne wnioski, więc jest czas na podjęcie decyzji korzystnej dla samorządów (zwłaszcza w sprawie PIT).

Dodaje, że od lipca wpływy z PIT znowu będą mniejsze, a większość samorządów jest zadłużona. Po kolejnych podwyżkach stóp procentowych gminy liczą się nawet podwojeniem wydatków na obsługę zadłużenia. Tymczasem, stopy nadal będą rosły: - To są kwestie ze sobą związane. Myślę więc, że do rządu dociera wreszcie, że polityką ograniczania dochodów można (mówiąc kolokwialnie) zarżnąć samorządy - konkluduje prezydent Suwałk.

Czytaj również:

Podobne zdanie ma burmistrz Kolna, który też nie kryje, że zmiany w stawkach PIT odbiją się nie tylko na dochodach, ale na całych finansach gmin, bo przy mniejszych wpływach do budżetu trzeba też ciąć wydatki. Zagrożone mogą być nawet inwestycje z Polskiego Ładu, gdzie gmina dokłada stosunkowo niewiele (10 proc.), ale projektów jest dużo.

- Liczymy na to, że będzie jakaś subwencja wyrównawcza, która zrekompensuje nam straty. Fakt, że na inwestycje otrzymujemy duże środki z Polskiego Ładu, ale są wydatki bieżące. Kolno, które liczy około 11 tys. mieszkańców, ma stosunkowo nieduże zadłużenie (ok. 20 proc., czyli 55 mln zł), ale jeśli chodzi o dalsze kredyty jest problem. Dochody bieżące spadły, a wydatki (ceny paliw, energii, płace) bardzo rosną, niezależnie od jakichkolwiek działań samorządu. Staramy się oszczędzać, nie windujemy podatków lokalnych, ale zaczyna być coraz gorzej - tłumaczy Andrzej Duda, burmistrz Kolna.

Przypomina, że dochody z PIT to dla każdego miasta duża i ważna kwota. W Kolnie to 40 proc. wpływów budżetu. Niestety, rosną odsetki od kredytów, które nawet w przypadku 6,7 czy 8 mln zł są pokaźnym obciążeniem.

- Większość samorządów (80-90 proc.) spłaca kredyty, np. inwestycyjne, a skoro stopy procentowe rosną, obciążenie dla budżetu jest coraz większe. Premier mówił, że gminy, które dużo inwestują będą miały większą subwencję inwestycyjną. I dobrze byłoby, gdyby można ją przeznaczyć na wydatki bieżące, bo to swoista inwestycja - uważa Andrzej Duda.

- Absolutnie podpisuję się pod stanowiskiem ZMP i UMP. Jeśli Bielsk ma z tytułu PIT 20 mln zł, to po obniżce stawki z17 do 12 proc. wpływy będą znacznie niższe. A zadań nikt mi nie zabiera, bo muszą funkcjonować szkoły, ulice trzeba utrzymać, itd. Nie ma tak, że skoro dostanę np. 2 mln zł mniej, to powiedzą mi, aby nie oświetlać ulic albo nie wywozić śmieci. Gdzieś czytałem, że stawka PIT spadnie w tym roku, ale budżety odczują to dopiero w 2023 roku. Mam nadzieję, że to się spełni, ale też wiem, jak często zmieniają się u nas przepisy - tłumaczy Jarosław Borowski, burmistrz Bielska Podlaskiego.

Czytaj również:

Tak, jak inni włodarze uważa, że największy minus zmian to niższe dochody bieżące. Dlatego najlepiej, gdyby ktoś, np. premier powiedział, że w tym roku samorządy mogą otrzymane środki na inwestycje przeznaczyć na wydatki bieżące. To byłoby coś, bo np. 30 grudnia 2021 roku Bielsk dostał wyrównanie subwencji 4 mln zł. Nie zostały wydane, bo był koniec roku.
- Teraz są to tzw. wolne środki, których na wydatki bieżące przeznaczyć nie można. A odsetki od kredytów, po tegorocznych podwyżkach stóp, to dodatkowe 800 tys. zł i to są wydatki bieżące - opowiada burmistrz Borowski.

Do mniejszości gmin nieobciążonych długami należy np. Zambrów, który - jak zapewnia burmistrz - od 30 lat nie zaciągnął kredytu. Ale gmina Zambrów jest w komfortowej sytuacji, gdyż jak Michałowo, ma na terenie gazociąg jamalski (z tłocznią gazu).

- Zambrów najbiedniejszy nie jest, ale najbogatszy też nie. Przez 30 lat nie posiłkowaliśmy się kredytami, ale ten rok nie zostawia złudzeń i będziemy zaciągali kredyt na inwestycję. Ceny u wykonawców są takie, że wszystkie inwestycje drogowe będą droższe, a takiej skali budżet miasta nie uwzględnia. Koszty naszych jednostek (m.in. szkoły, przedszkola) też pójdą w górę, więc zakończenie tego roku budżetowego widzę czarno. Jestem absolutnie za zwiększeniem rekompensaty, np. zamiast 38 proc. do np. 42 proc. Więcej od rządu nie chcę, bo przy takim wsparciu nie będzie problemów - zapewnia Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa i przyznaje, że proponowane 62 proc. rekompensaty to jeszcze lepszy wariant.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny