NIK skontrolowała parki narodowe pod kątem organizacji ochrony przeciwpożarowej
Kontrole w całej Polsce to pokłosie ogromnego pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego z kwietnia 2020 r. Spłonęło wtedy ponad 5,5 ha parku (blisko 10 proc. powierzchni BbPN). Akcja gaśnicza trwała tydzień.
Jak wynika z informacji uzyskanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, w latach 2018-2020 na obszarach parków narodowych w całej Polsce powstały 203 pożary, z czego co 4. (51) właśnie w BbPN.
Czytaj też:
Prócz niego "pod lupą" NIK znalazło się 9 innych parków narodowych, w tym podlaskie: Wigierski i Białowieski. Kontrola objęła lata 2018-2021.
- Kontrolę przeprowadzono w celu dokonania oceny stosowanych zasad organizacji ochrony przeciwpożarowej ekosystemów chronionych, planowania, a także realizacji zadań oraz prawidłowości wykorzystania środków finansowych na realizację zadań z zakresu ochrony przeciwpożarowej - wyjaśnia NIK.
W środę (7.08) NIK opublikowała raport. W przypadku parków: Białowieskiego i Biebrzańskiego stwierdzono m.in. nierzetelne opracowanie dokumentu dotyczącego sposobów postępowania na wypadek powstania pożaru. Chodzi np. o błędne podanie powierzchni leśnej parku, lokalizacji tablic ostrzegawczych, luki w wykazie liczby samochodów z modułem gaśniczym oraz baz sprzętu przeciwpożarowego czy niezgodne z rzeczywistością (ta część dotyczy tylko BbPN) liczba funkcjonujących zastępów zakładowych służb ratowniczych ZSR.
W "regulaminie" Białowieskiego PN brakowało instrukcji na wypadek pożaru Ośrodka Hodowli Żubrów, a kategorię zagrożenia pożarowego lasów ustalano niezgodnie z ministerialnym rozporządzeniem.
Przedstawiciele parków: uchybienia wskazane przez NIK są drobne i raczej formalne
We wszystkich skontrolowanych podlaskich parkach NIK zwróciła uwagę na braki lub niewłaściwe oznakowanie i utrudniony dojazd do punktów czerpania wody.
Z kolei w przypadku Wigierskiego i Białowieskiego PN kontrolerzy wytknęli brak obserwacji lasów zaliczonych do II kategorii zagrożenia pożarowego (średniego) ze stałych punktów obserwacji naziemnej. Taka obserwacja jest wymagana przepisami, bo pozwala na wczesne wykrycie pożaru i podjęcie działań ratowniczych.
Dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego 7 sierpnia nie znalazła dla nas czasu. Jak czytamy w raporcie NIK, władze tego parku jako przyczynę niepełnego wykonania zadań z zakresu ochrony przeciwpożarowej wskazały mniejsze potrzeby dotyczące tych zadań niż wykazane w planie oraz brak środków z funduszu leśnego.
Dyrekcja BbPN nie kwestionuje ustaleń Izby.
- Nie stwierdzono jednak istotnych uchybień. Uwagi NIK są bardzo formalne i w żaden sposób nie przekładają się na potencjał przeciwdziałania pożarom - komentuje zastępca dyrektora Biebrzańskiego PN Mariusz Siłakowski.
W jego ocenie nie przełożyły się także na skalę pożaru z 2020 r.
- W moim przekonaniu nic nie zawiodło. Nie sposób zapobiec powstaniu pożaru, gdy ten został wzniecony, rozprzestrzenia się bardzo szybko i jest zdarzeniem nagłym - zaznacza wicedyrektor Siłakowski.
Zobacz także:
W BbPN trwa budowa za ponad 4 mln zł systemu wczesnego ostrzegania przeciwpożarowego w oparciu o teledetekcję (kamery o dużym zasięgu). Środki - w tym także na zakup samochodów z doposażeniem gaśniczym, sprzętu i dronów obserwacyjnych - pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Projekt ma się zakończyć w przyszłym roku.
Były uwagi. Zalecenia pokontrolne zrealizowane. Są też wnioski do ministra środowiska
O raporcie NIK w podobnym tonie wypowiada się przedstawiciel Wigierskiego PN.
- Dwa na trzy uchybienia wskazane przez NIK dotyczące naszego parku są drobne. Jeśli chodzi o brak punku stałej obserwacji obszarów leśnych pod względem zabezpieczenia przeciwpożarowego, to na czas kontroli bazowaliśmy na współpracy z Lasami Państwowymi i ich punktach obserwacyjnych w sąsiednich nadleśnictwach. W tej chwili posiadamy w m. Stary Folwark własny punkt stałej obserwacji i w całości wypełniamy zalecenia Izby - informuje Wojciech Kamiński, kierownik działu ochrony przeciwpożarowej w WPN.
Kamera zamieszczona jest na maszcie telekomunikacyjnym na wysokości 60 metrów. Obraz jest przekazywany i na bieżąco monitorowany w siedzibie parku. Wojciech Kamiński dodaje, że w WPN działa też specjalny zespół pracowników, którzy w sytuacji ogłoszenia zagrożenia pożarowego codziennie patrolują wskazane obszary leśne. Dysponują też dronem z kamerą termowizyjną. To wszystko pozwala na stłumienie ognia w zarodku. Od 2018 r. Wigierski PN odnotował tylko jedno zdarzenie pożarowe, i to na terenie prywatnym.
NIK uważa, że nadzór ze strony ministra klimatu i środowiska nad działalnością parków narodowych w zakresie ochrony przeciwpożarowej nie był właściwy. Chodzi m.in. o brak monitorowania realizacji rocznych zadań rzeczowych przez parki narodowe oraz brak działań legislacyjnych w celu określenia zasad zabezpieczenia lądowych ekosystemów nieleśnych. Postuluje podjęcie działań w tym zakresie.
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?