W całej Polsce każdego roku znika od 3 do 5 tysięcy małych sklepików – mówi Andrzej Kondej, właściciel firmy Kondej Marketing. – Taki trend rozpoczął się w 2004 roku. Na rynek weszły międzynarodowe korporacje oraz sieci handlowe i rozpoczęła się walka, można by rzec mrówki ze słoniem. Konkurencja jest trudna i nierówna.
Właściciele małych sklepów przyznają, że sytuacja na rynku łatwa nie jest. Sklepy zachodnich koncernów zaczęły pojawiać się nawet w mniejszych miejscowościach, a w ich ofercie nawet w kilkudziesięciu procentach przeważają dużo tańsze marki własne.
– Mamy jednak swoich klientów, którym zależy na produktach znanych marek i szerokim asortymencie – przekonuje Marzena Jakubowicz z firmy Arhelan, podlaskiej sieci sklepów spożywczych z siedzibą w Bielsku Podlaskim. – W sieciach zachodnich klientom oferuje się około tysiąc pozycji asortymentowych, u nas od 10 do 20 tysięcy, a wszystko na mniejszej powierzchni. Wciąż jest dużo osób, które nie lubią spacerów po wielkich sklepach. Chcą mieć sklep na osiedlu i takich lokalizacji szukamy.
Zobacz także. E-biznes. Zarabiaj zamiast wydawać w te Święta
Słabą stroną dużych sklepów i dyskontów jest świeżość produktów, przede wszystkim owoców, warzyw, nabiału i mięsa. Tutaj przewagę mają małe sklepy, których właściciele dbają o regularne dostawy od sprawdzonych dostawców. Sposobem, żeby przetrwać na rynku jest tworzenie się sieci sklepów, jak choćby Arhelan czy partnerskie grupy. Tutaj świetnym przykładem jest podlaski Chorten, który w 2009 roku zaczynał od 16 sklepów, dziś grupa liczy ich 80.
– Nasze obroty rosną i jest duże zainteresowanie wejściem do naszej grupy – zapewnia Krzysztof Pakuła, prezes grupy Chorten. – Wcześniej na Podlasiu brakowało regionalnej sieci sklepów. Staliśmy się przeciwwagą dla zachodnich firm, które zalewają nasz rynek. Małym sklepikom, które działają samodzielnie, trudno jest utrzymać się na rynku. W grupie, możemy wynegocjować lepsze warunki handlowe, lepsze ceny produktów.
Pomaga to w promocji i budowie pozytywnego wizerunku sieci.
– Wciąż widzimy możliwości rozwoju na rynku spożywczym. Do końca 2012 roku planujemy otworzyć osiem kolejnych sklepów, teraz jest ich 48 – dodaje Marzena Jakubowicz. – Nie wykluczamy, że w przyszłości zdecydujemy się na współpracę w ramach franczyzy, jednak w tym momencie skupiamy się na rozwoju sieci sklepów własnych.
Jak przewiduje Andrzej Kondej, nieuchronnie z polskiego rynku zniknie jeszcze kilkadziesiąt tysięcy małych sklepów, jednak nie wszystkie. – Potrzeby konsumenckie są tak zróżnicowane, że znajdzie się miejsce dla jednych i drugich – mówi specjalista. – Polska wyróżnia się w Europie dużym przywiązaniem klientów do zakupów w osiedlowych sklepikach. Wielu Polaków mieszka też w małych miejscowościach i na wsi, gdzie widać wyraźną tendencję kupowania w małych sklepikach.
Ostatnio widać też kolejny trend. Obroty hipermarketów rosną coraz wolniej, w tym roku o 1,3 proc. Rośnie za to sprzedaż w supermarketach (11proc.) i dyskontach (7,8 proc).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?