Podlaskie Forum Gospodarcze w Łomży. O pobudzaniu przedsiębiorczości i korzyściach płynących z arbitrażu

W Łomży odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli Podlaskiego Forum Gospodarczego z władzami województwa i poszczególnych miast. Po co się spotykacie?

Witold Karczewski: - Chcemy zmotywować władze do działań proprzedsiębiorczych, a lokalną przedsiębiorczość do rozwoju. Rozmawiamy o m.in. o tym, co zrobić, żeby powstały nowe miejsca pracy, o roli parków naukowo-technologicznych, o strefie ekonomicznej, o rozszerzaniu tych stref ekonomicznych, o różnego rodzaju preferencjach, jeżeli chodzi o tworzenie nowych miejsc pracy. Mowa również była o wskrzeszeniu i o rozwoju szkolnictwa zawodowego i dostosowaniu tego szkolnictwa do potrzeb przedsiębiorców. Przedsiębiorcy spotykają się z władzami, by powiedzieć o tym, czego oczekują, a z drugiej strony dowiedzieć się, co mogą im zaoferować władze. Teraz tematem wiodącym była „Perspektywa 2014-2020”, co z niej wynika, rozwój tych głównych miast i działania proprzedsiębiorcze służące rozwojowi przedsiębiorczości: na co pieniądze pójdą, mówiono o dużych nakładach na innowacyjną gospodarkę, o dalszym rozwoju infrastruktury. Cel tych naszych spotkań jest taki, żeby po pierwsze – integrować się, po drugie – wypracowywać koncepcję, która mogłaby służyć przedsiębiorczości Łomży, Suwałk i Białegostoku. No i podzielić się doświadczeniami.

Czy takie spotkania faktycznie przynoszą jakieś wymierne skutki?

- Oczywiście. To już jest tradycja. Te spotkania przynoszą efekty. Jest okazja otrzymania pełnej informacji, ponieważ oprócz prezydentów Białegostoku, Łomży i Suwałk, było dwóch członków zarządu z urzędu marszałkowskiego. Oni również mówili, co w tej perspektywie czeka województwo, na co głównie będą przeznaczone pieniądze, co jest zakontraktowane w programie operacyjnym, jakie będą strategiczne inwestycje, co zrobimy w tej perspektywie i w jakim kierunku pójdzie ten rozwój szkolnictwa zawodowego. Ustaliliśmy też, że całe kolejne spotkanie poświęcimy szkolnictwo zawodowemu, bo to jest ważna i istotna sprawa.

Jako że przy Izbie Przemysłowo-Handlowej powstało Podlaskie Centrum Arbitrażu i Mediacji, wspomniałem również o tym, że mediacje są już rozpoczęte. Przygotowania czynimy do Wschodniego Sądu Arbitrażowego. Zwróciłem się z apelem, żeby we wszelkich umowach znalazły się zapisy, że sprawy sporne będą rozstrzygane właśnie przed Wschodnim Sadzie Arbitrażowym przy Izbie Przemysłowo Handlowej w Białymstoku.

Dlaczego Panu tak zależy, by o mediacjach i arbitrażu usłyszało jak najwięcej przedsiębiorców?

- Zależy mi na tym, ponieważ sądownictwo powszechne jest dość czasochłonne i kosztowne. My chcemy dać usługę dobrą, szybszą i dużo tańszą. Teraz jesteśmy w trakcie spotkań szkoleniowych z przedsiębiorcami. Potem będą spotkania z samorządowcami. I pierwsze zainteresowanie już jest. Są już pierwsze zgłoszenia od przedsiębiorców, że chcą spory rozstrzygać w formie mediacji. Niebawem w sądzie rejonowym zorganizujemy Tydzień Mediacji, gdzie każdy będzie mógł zasiegnąć informacji. Spotykamy się też z prezes sądu rejonowego i sędziami, aby omówić zasady, na jakich sędziowie będą proponowali stronom właśnie mediacje czy arbitraż.

Przedsiębiorcy są zainteresowani?

- Oczywiście, że są. Ale trzeba pokazać pierwsze efekty. Parę spraw się toczy, lada moment będą wyniki. I jak już będą te rozstrzygnięcia zatwierdzone przez sąd powszechny, będziemy mogli powiedziec, że  osiągnęliśmy pierwszy sukces. Mediacje to bardzo ważna sprawa, ale arbitraż jest jeszcze ważniejszy w rozstrzyganiu sporó gospodarczych. 

Czy tak jak Pan zapowiadał wcześniej – są arbitrażowy powstanie do końca czerwca?

- Ja myślę, że są arbitrażowy do końca pierwszego półrocza powołamy.