Podlaski Klub Morsów zainaugurował sezon zimowych kąpieli. W niedzielę na plaży za Jardem w Wasilkowie pojawiło się około 50 zwolenników ekstremalnych wrażeń.
Niestety aura niespecjalnie dopisała. Temperatura wody była dość wysoka jak na oczekiwania Morsów i wynosiła 6 stopni Celcjusza. To tylko kilka stopni mniej niż powietrza. Najwytrwalsi pływacy wytrzymali w wodzie pół godziny.
- Morsy zdecydowanie bardziej wolą śnieg i mróz - podsumowuje Ryszard Staranowicz, prezes Podlaskiego Klubu Morsów. - Oprócz większego skoku temperatury, mamy wtedy też lepsze wrażenia wizualne - śmieje się.
Ale nic straconego. Sezon Morsów trwa pół roku. Spotykać się będą do kwietnia w każdą niedzielę o godz. 13. W przyszłym tygodniu - ponownie w Wasilkowie.
- Wszystkim polecamy taką formę rekreacji. To hartuje i ciało i umysł - mówią zgodnie podlaskie Morsy.