Myślę, że prawdziwemu liderowi biznesu trudno jest osiągnąć równowagę pomiędzy życiem rodzinnym a zawodowym – zastanawiał się na naszej wtorkowej debacie Mariusz Sawoniewski, wiceprezes i dyrektor finansowy Unibepu SA. – To raczej przypomina żonglerkę, gdy jedną piłeczkę rzucamy w górę i musimy jednocześnie skupić uwagę na tym, aby jej nie zgubić i kontrolować pozostałe piłeczki.
– Co więcej, gdy człowiek kocha swoją pracę, czasem, jak to zakochany, zaniedbuje inne sfery – dodał Mariusz Sawoniewski. Przyznał on, że na takich kluczowych stanowiskach po prostu nie da się odłączyć mózgu od spraw zawodowych. – W moim przypadku dobrą formą resetu okazały się narty, bo podczas ostrego zjazdu trzeba myśleć nie o pracy, a o tym jak zostać przy życiu.
Zobacz także. Kapituła Złotej Setki wybrała menedżera i frmę roku.
Bo na kolejnym już spotkaniu gospodarczym w Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego rozmawialiśmy nie tylko o tym, jakie cechy powinien mieć w dzisiejszych czasach lider biznesu. Zastanawialiśmy się także, czy ci najaktywniejsi przedsiębiorcy potrafią godzić życie rodzinne z zawodowym. U nas ten temat jest szczególnie istotny i ciekawy, bo, jak zauważyła Beata Skowrońska, właścicielka firmy coachingowej i trener biznesu, w porównaniu np. z Warszawą podlaski biznes ma zdecydowanie częściej strukturę firmy rodzinnej. A jednocześnie, co podkreślał Marek Dźwigaj z PFRR, rozwój większości podlaskich firm jest ściśle związany z jednostkami. Ludźmi, którzy zakładali te przedsiębiorstwa, identyfikują się z nimi i otoczenie je z nimi utożsamia.
– Niemniej, gdy przychodzi taki momemnt, że firma się rozrasta, jednej osobie trudno jest wszystko ogarnąć. I wtedy mądrość lidera polega na doborze właściwych ludzi – tłumaczył dyrektor Sawoniewski na przykładzie Unibepu. To bielska firma identyfikowana przede wszystkim z osobą Jana Mikołuszki, jednego z właścicieli, prezesa i właśnie lidera kształtującego i inspirującego rozwój spółki, ogarniającej kolejne gałęzie branży budowlanej i notowanej na warszawskiej giełdzie.
Nasi goście zwrócili także uwagę, że pewnych cech przywódczych, liderskich wymagają również eksponowane stanowiska w samorządzie. Bo mimo, że instytucje urzędowe opierają się przede wszystkim na sformalizowanych relacjach, to wytyczanie i realizacja zadań samorządu ma większe szanse powodzenia, gdy prezydent potrafi przekonać do swoich projektów zarówno mieszkańców miasta, jak i swoich pracowników.
Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku zwracał uwagę, że przywódca w urzędzie pełni rolę substytutu rynku: – Ma przypominać urzędnikom, że pracują dla zmieniających się oczekiwań mieszkańców. Czyli weryfikować ich działania tak, jak rynek weryfikuje wizje liderów biznesu. – To widoczne i pozytywne zjawisko, że urzędy coraz częściej korzystają ze szkoleń z przywództwa – zauważyła Beata Skowrońska.
Zobacz także. Jacek Santorski: Komandosi biznesu czasem potrzebują resetu
Nasi goście wśród cech niezbędnych liderowi firmy (niekoniecznie utożsamianemu z osobą funkcyjną) wymienili ostatecznie: wizjonerstwo, intuicję, umiejętność podejmowania ryzyka i – w określonej sytuacji biznesowej – umiejętność przekazania władzy menedżerom-fachowcom. Co z kolei wiąże się ze zdolnością do zaufania ludziom i umiejętnością właściwego ich doboru na strategiczne stanowiska.
– Można bowiem zarządzać autorytarnie a można autorytatywnie – podsumował Marek Dźwigaj. – Jedno od drugiego zazwyczaj różni szacunek, który szef albo ma, albo nie ma wśród ludzi.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?