Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaska stara gwardia znów trzyma na uwięzi młode wilki białostockie

Tomasz Maleta
Wśród tych kandydatów PiS do parlamentu  jedyną nową twarzą jest Bernadeta Krynicka, szefowa łomżyńskiej rady miasta
Wśród tych kandydatów PiS do parlamentu jedyną nową twarzą jest Bernadeta Krynicka, szefowa łomżyńskiej rady miasta Andrzej Zgiet
Triumfatorzy sprzed roku zostają z nadzieją, że kiedyś im też będzie dane spijać poselską śmietankę. Mimo woli mogą jednak utracić wpływ na dzielenie miejskiego tortu.

Jeśli spojrzymy na podlaską listę PiS do Sejmu to od lat bucha z niej ten sam dryl. Ścisła hierarchia, zrozumiała nie tylko dla sympatyków partii i kandydatów, ale też dla przeciwników. Każdy zna swoje miejsce w szeregu. Wie, za którą część okręgu jest odpowiedzialny. Jeśli już dochodzi do odchyleń od tego wzorca, to zazwyczaj są one pokłosiem wydarzeń niezależnych od regionalnych struktur partii.

Przykładem jest ustawa parytetowa, która zagwarantowała 35 proc. miejsc na listach dla kobiet. Podlaski PiS te wymogi spełniał, ale nie tak spektakularnie jak inne partie. W 2011 roku pierwsza kobieta była na liście dopiero na szóstym miejscu. Podobnie w tym roku, choć nie przeszkodziło to Bernadecie Krynickiej na wtorkowej konwencji w Teatrze Dramatycznym dostać największą owację ze wszystkich kandydatów.

Inną wymuszoną zmianą jest zadośćuczynienie ogólnokrajowym koalicjom partii. W 2010 roku w wyborach do Senatu w okręgu białostocko-sokólskim wystawiło ówczesnego szefa Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego (uległ kandydatowi PO). W tym roku największym beneficjentem koalicyjnego ustępstwa jest Jacek Żalek (Zjednoczona Prawica), który ze wszystkich dotychczasowych podejść ma najwyższą (piątą) pozycję startową, choć nie tak atrakcyjną jak ostatnie miejsce. Podczas prezentacji na wtorkowej konwencji co prawda przypomniano jego przeszłość parlamentarną (i nie tylko), ale nie wspomniano, że poselskie terminowanie rozpoczynał w barwach PO.

Kolejna zmiana wymuszona była śmiercią Krzysztofa Putry w katastrofie smoleńskiej. Lidera miejskiego środowiska PiS zastąpił w 2011 roku Dariusz Piontkowski. Przed czterema laty startował z trzeciego miejsca, w tym roku poseł trwa przy swojej pozycji. I z tym samym niezmiennym zadaniem (podobnie jak ś.p. Krzysztof Putra w 2007 roku): jak najlepszy wynik ze stolicy Podlasia. Do spółki z jedynką Krzysztofem Jurgielem, który skutecznie ubezpiecza powiat białostocki. Ten duet rozdziela Jarosław Zieliński, od lat z jednym celem - obrona Suwałk. W pierwszej dziesiątce są ponadto posłowie z 10-letnim stażem: Lech Kołakowski (Łomża) i Jacek Bogucki (Wysokie Mazowieckie).

Bez tej starej gwardii - jak pokazały ubiegłoroczne wybory do sejmiku - PiS nie jest w stanie przejąć władzy w województwie. Wprawdzie uzyskał najwięcej mandatów w sejmiku, ale nie większość pozwalającą na wyłonienie zarządu. Trochę inaczej jest w przypadku wyborów parlamentarnych.

Tercet pozabiałostocki plus siódmy na liście Kazimierz Gwiazdowski (największy przegrany wyborów 2011) w swoich matecznikach cieszy się poparciem, które wzmacnia zespołowy wynik PiS w Podlaskiem, ale indywidualnie jest na tyle silny, że blokuje awans na Wiejską kolejnym partyjnym kandydatom.

Jedynie Białystok - ze względu na liczebność i sprzyjające okoliczności wynikające (jak pokazały majowe wybory prezydenckie i samorządowe w 2014 r,) z problemów najważniejszego rywala - daje większe szanse na kolejne mandaty. Na tyle, by osiągnąć historyczny wynik, jakim byłoby zdobycie przez jedno ugrupowanie ponad połowy mandatów poselskich w regionie. Do tej pory nikomu nie udała się ta sztuka. A już majstersztykiem byłaby czysto partyjna, bez domieszki koalicyjnej, reprezentacja w Sejmie.
Wydawało się, że w drodze do tego celu podlaski PiS sięgnie po tych, którzy byli autorami ubiegłorocznego sukcesu w wyborach do rady miasta. Tym bardziej, że już w przeszłości przedstawiciel młodego pokolenia - Mariusz Antoni Kamiński - tuż po zdobyciu mandatu radnego wywalczył sejmowy. A przecież niektórzy obecni samorządowcy uzyskali lepsze wynik do rady niż w 2006 roku późniejszy uczestnik zakończonej niesławą kilometrówkowej eskapady do Madrytu.

Jednak podlaskie struktury PiS tym razem nie spuściły młodych wilków z białostockiej uwięzi. Te, choć nieoficjalnie były przymierzane do startu, tym razem muszą obejść się smakiem. Z nadzieją, że kiedyś im też będzie dane spijać poselską śmietankę. W zamian szansę otrzymał dziekan ekonomii prof. Henryk Wnorowski. Czy da jednak radę zastąpić w roli pewniaków miejskich radnych?

Największym zaskoczeniem listy, jak i wtorkowej konwencji, to brak środowiska skupionego wokół Prawicy Rzeczypospolitej. Już nieraz jej białostoccy liderzy pokazywali, że potrafią być wyjątkowo pragmatyczni. A przecież w białostockiej radzie miasta mają trzech przedstawicieli. Jeśli pokuszą się oni o samodzielne koło lub klub, to wtedy diametralnie zmieni się układ sił w samorządzie. A wtedy jawiące się na podlaskim horyzoncie historyczne zwycięstwo PiS do Sejmu, może zostać okupione bolesną stratą w Białymstoku.

Największy przegrany w 2011 r.

Był nim bez wątpienia ówczesny poseł PiS Kazimierz Gwiazdowski, bo to on najbardziej odczuł utratę przez region - ze względu na zmiany demograficzne - jednego przedstawiciela na Wiejskiej, W Podlaskiem od 2011 roku wybiera się 14 posłów. Jeśli chodzi o Senat, to tutaj nie ma większych zmian. Ponownie kandydatami są obecny senator Bohdan Paszkowski i Jan Dobrzyński, były senator. Ten pierwszy o ponowny mandat będzie się ubiegał z okręgu suwalsko-łomżyńskiego, ten drugi okręg 61 zamienił na białostocko-sokólski. Na południu i wschodzie regionu o mandat powalczy Tadeusz Romańczuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny