Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlascy posłowie zabierali głos w czasie sejmowej debaty o sytuacji na wschodniej granicy i aktach agresji ze strony reżimu Łukaszenki

ser
Jarosław Zieliński podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu poświęconego sytuacji na granicy z Białorusią
Jarosław Zieliński podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu poświęconego sytuacji na granicy z Białorusią Adam Jankowski
Apel do rządu o przesłanie do mieszkańców z terenów objętych stanem nadzwyczajnym o to, jak mogą jeszcze wspomóc pograniczników i żołnierzy, domaganie się zwrócenia się o pomoc do organizacji międzynarodowych i możliwości odwiedzenia terenów przygranicznych, przestroga przed powtórką z 1939 roku - o tym można było usłyszeć z ust podlaskich posłów podczas sejmowej debaty poświęconej kryzysowi na granicy.

Poseł Jarosław Zieliński (PiS) podkreślił z uznaniem fakt, że jednoznacznie i zgodnie Sejm wyraził wdzięczność żołnierzom i funkcjonariuszom broniącym nienaruszalności polskiej granicy.

- Szczególną wdzięczność wyrażają im, a także polskiemu rządowi, mieszkańcy województwa podlaskiego, a a zwłaszcza regionów przygranicznych. Ci, którzy są najbardziej narażeni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - mówił poseł PiS.

Zwrócił się do premiera o przesłanie do Podlasian z terenów objętych stanem nadzwyczajnym.

- Jak jeszcze bardziej mogą wspomóc nasze służby mundurowe, jaka pożądana byłaby aktywność - mówił były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Poseł Mieczysław Baszko (klub PiS) wystąpienie zaczął od podziękowań dla pograniczników, żołnierzy, funkcjonariuszy służb mundurowych, premiera, ministrów obrony i spraw wewnętrznych za zdecydowane działania w sprawie sytuacji na granicy. Przestrzegał też przed powtórką z 1939 roku.

- Żeby nie było tak jak 20 września 1939 roku w Grodnie. Tadeusz Jasiński wzięty przez sowietów jako żywa tarcza na czołg - przypomniał poseł historię 13-latka.

Wyraził obawę, że migranci mogą być też żywymi tarczami wypychanymi z tyłu bagnetami i będą szli na Polskę.

- Jak zachowa się wtedy Wojsko Polskie? - pytał Mieczysław Baszko antycypując trudne położenie, w jakim mogą znaleźć się polscy żołnierze.

Poseł Stefan Krajewski (PSL) mówił, że wiele razy w czasie dzisiejszego posiedzenia strona rządowa powoływała się na przykład ogólnolitewskiej zgody sił politycznych.

- Tam niczego nie ukrywano. Dlaczego jako polski poseł z Podlasia nie miałem możliwości zobaczyć sytuacji na naszej granicy, a miałem ją po stronie litewskiej? - pytał szef podlaskich ludowców.

Z kolei poseł Krzysztof Truskolaski (PO) pytał, dlaczego rząd nie zwrócił się do organizacji międzynarodowych, między innymi FRONTEX-u.

- Przecież to jest nie tylko nasza granica, ale również jest to zewnętrzna granica UE - mówił lider podlaskiej PO. - Mam nadzieję, że rząd zwróci się o pomoc międzynarodową, żeby ten konflikt jak najszybciej rozwiązać.

Robert Winnicki, poseł Konfederacji, krytykował rząd za zbyt wolną budowę zapory na granicy. Jak przykład podał Litwę, która jest już na etapie jej wznoszenia. Przypomniał swoje słowa z sierpnia wypowiedziane przed siedzibą Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, w których zwracał się o bezzwłoczne przystąpienie do zabezpieczenia granicy z Białorusią. Powtórzył je jeszcze raz.

- Do budowy zapory trzeba przystąpić natychmiast. A wy zabieracie się do sprawy z wrodzoną dla siebie nieudolnością. Bo jeżeli tych ognisk ataku będzie więcej nisz dzisiaj, to tę sprawę przegracie - mówił poseł Konfederacji.

Rząd, a w zasadzie jego przedstawiciela w Podlaskiem, skrytykowała Hanna Gil-Piątek. Posłanka Polski 2050 spoza woj. podlaskiego pytała premiera, gdzie jest wojewoda podlaski i czemu nie koordynuje zarządzenia kryzysowego.

- Czemu samorządowcy po informację muszą dzwonić do byłego wojewody Macieja Żywno, który zresztą jako strażak z OSP udziela tam pomocy i wspomaga wolontariuszy - mówiła Hanna Gill- Piątek.

Wojewoda podlaski stwierdzenia wypowiedziane pod swoim adresem przez posłankę Polski 2050 uważa za nieprawdziwe.

- Nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, za to są dowodem na nieznajomość przepisów prawa, z których wynikają obowiązki wojewody i administracji rządowej w województwie - tłumaczy Bohdan Paszkowski.

Wojewoda zapewnia, że jest w ciągłym kontakcie telefonicznym z podlaskimi samorządowcami, spotyka się z nimi również osobiście.

- Przykładem jest dzisiejsza wizyta w PUW przewodniczącego Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, wczorajsza wideokonferencja ze starostami powiatów przygranicznych oraz wójtem Gminy Kuźnica i zastępcą wójta Gminy Gródek. W poniedziałek zwołałem również posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, podczas którego również poruszyliśmy kwestię współpracy służb mundurowych z samorządami, z mieszkańcami - wylicza Bohdan Paszkowski. - Takie posiedzenia zwołuję doraźnie.

Dodaje, że w przypadku zgłoszenia problemów niemożliwych do rozwiązania na poziomie wojewódzkim, stosowne wnioski kierował do MSWiA.

- Moi przedstawiciele uczestniczyli również w posiedzeniach Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Sokółce, podczas których omawiano zagadnienia związane z sytuacją w pasie przygranicznym. Codziennie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego otrzymuje raporty od służb oraz powiatowych centrów o aktualnej sytuacji, w tym również potrzebach w związku z kryzysem migracyjnym na polsko-białoruskiej granicy - zaznacza Bohdan Paszkowski.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny