Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlascy medycy niechętnie emigrują. Dlaczego nie chcą pracować za granicą?

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Podlascy lekarze i pielęgniarki niechętnie decydują się na emigrację.
Podlascy lekarze i pielęgniarki niechętnie decydują się na emigrację. Pixabay
W skali kraju rekordowa liczba lekarzy złożyła wnioski o wydanie zaświadczeń potrzebnych do pracy za granicą. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej w pierwszym kwartale uczyniło to prawie 200 medyków. Jednak w województwie podlaskim nie wpłynął ani jeden taki wniosek. Również pielęgniarki masowo nie opuszczają naszego regionu. Dlaczego tak się dzieje?

Polscy lekarze uciekną za granicę?

Ok. 200 wniosków o wydanie zaświadczenia potrzebnego do pracy za granicą zostało wydanych w I kwartale 2021 r. przez Okręgowe Izby Lekarskie w całej Polsce. To rekordowa liczba wniosków, nienotowana od wielu lat. Zaświadczenia pozwalają osobom, które ukończyły studia lekarskie w Polsce, starać się o pracę na terenie Unii Europejskiej.

Co ciekawe, dane o zaświadczeniach wydawanym lekarzom w ubiegłych latach wskazywały, że medycy - z roku na rok - coraz mniej chętnie wybierali emigrację. W 2020 roku (stan na 31 października) NIL wydał lekarzom 385 zaświadczeń, w 2019 r. - 617, w 2018 roku – 649, 2017 r. - 747, a w 2016 - 694 zaświadczenia. Jeśli tempo wpływu wniosków z I kwartału 2021 r. utrzyma się, to pod koniec tego roku będziemy mieli do czynienia z odwróceniem trendu spadkowego.

Naczelna Rada Lekarska oraz Zarząd Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy uważają, że przyczyną lawinowego wzrostu wniosków są pogarszające się warunki pracy polskich lekarzy, którzy, na skutek ograniczeń systemowych, nie są w stanie skutecznie leczyć chorych. Samorząd lekarski i związki zawodowe zwracają uwagę na brak przygotowania systemu ochrony zdrowia na kolejną falę pandemii, ograniczony dostęp do leczenia pacjentów niecovidowych (szczególnie tych przewlekle chorych oraz korzystających z planowych zabiegów) oraz fatalne warunki pracy – niedobory kadrowe, przemęczenie lekarzy, wywieranie na nich presji, by brali jak największą liczbę dyżurów oraz różnice w realizacji wypłat tzw. dodatku covidowego.

Jak czytamy w oświadczeniu NIL:

- Do pracy w Polsce nie zachęca lekarzy także wizja zapisanej w projekcie nowelizacji ustawy o płacach minimalnych w ochronie zdrowia podwyżki o 19 zł brutto miesięcznie. Całą sytuację pogarszają również ułatwienia w podejmowaniu pracy w naszym zawodzie przez lekarzy z dyplomem spoza Unii Europejskiej. Bez znajomości języka polskiego oraz odpowiedniej weryfikacji ich kwalifikacji nie ma pewności czy ci lekarze będą w stanie pomóc naszym pacjentom. Obawiamy się, że będą stanowić dla nich zagrożenie.

Podlascy lekarze niechętnie emigrują

Wśród prawie 200 wniosków o wydanie zaświadczenia potrzebnego do pracy w Unii Europejskiej nie ma ani jednego, który wpłynąłby do Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. Również w ubiegłym roku podlascy lekarze niechętnie opuszczali Polskę - w skali całego 2020 roku wpłynęło jedynie pięć wniosków o wydanie zaświadczenia.

- Od kilku lat obserwujemy trend spadkowy w liczbie wydawanych zaświadczeń i jak widać, w naszym województwie on się nie zmienia - mówi dr Henryk Grzesiak, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. - Myślę, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że w naszym regionie jest duży niedobór lekarzy, zwłaszcza w mniejszych szpitalach powiatowych, i w związku z tym lekarze są w stanie wynegocjować dobre warunki płacowe z dyrektorami szpitali. Jeszcze kilka lat temu to dyrektorzy rządzili i dyktowali płace, teraz lekarze przejmują pałeczkę.

Jak mówi dr Henryk Grzesiak, bardziej doświadczeni lekarze, z uznanym dorobkiem i wyrobionym nazwiskiem, mogą też dorabiać w prywatnym sektorze ochrony zdrowia. Do pozostania na Podlasiu mogą ich też przekonywać niższe koszty utrzymania. Nie bez znaczenia są też względy osobiste:

- Wielu lekarzy nie decyduje się na emigrację, bo mają tu rodziny. Wyjazd za granicę to niezwykle poważna decyzja, która przeorganizowuje całe życie. W zasadzie zaczyna się od zera.

Prezes OIL w Białymstoku zwraca jednak uwagę, że choć podlascy lekarze niechętnie decydują się na emigrację, to nie znaczy, że nasz region jest bezpieczny, jeśli chodzi o odpowiednie zabezpieczenie kadry medycznej:

- Około 30 proc. lekarzy to emeryci. Gdyby nagle odeszli z pracy, to powstałaby ogromna luka. Ponadto mamy wielu medyków z zagranicy, np. z Białorusi, którzy nostryfikują dyplomy i podejmują u nas pracę. Oni po trosze ratują sytuację. A ta jest szczególnie trudna na prowincji. I to zarówno jeśli chodzi o lekarzy, jak i pielęgniarki.

Pielęgniarki wybierają Polskę

Podobnie jak w przypadku lekarzy, kilkuletnie dane o wydanych zaświadczeniach pokazują, że pielęgniarki coraz mniej chętnie wyjeżdżały za chlebem za granicę. Jeszcze pięć lat temu wszystkie Okręgowe Izby Pielęgniarek i Położnych wydawały ponad 1500 zaświadczeń kwalifikacyjnych dla osób, które chciały pracować za granicą. W 2016 r. było ich już 987, w 2017 - 620, w 2018 - 488, w 2019 - 413, a w 2020 - 272.

Identyczny trend panował w Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych w Białymstoku (z jednorazowym skokiem w 2019 roku). W 2015 r. białostocka OIPiP wydała zaświadczenia dla 22 pielęgniarek i 4 położnych, w 2016 - dla 15 pielęgniarek i 2 położnych, w 2017 r. – dla 14 pielęgniarek, w 2018 – dla 9 pielęgniarek, w 2019 – dla 11 pielęgniarek i 3 położnych i w 2020 – dla 4 pielęgniarek.

Cecylia Dolińska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Białymstoku mówi, że w tym roku również nie ma nagłego wzrostu zainteresowania pracą za granicą.

- W naszym regionie to zainteresowanie zawsze było nieduże. Jedynie pojedyncze pielęgniarki i położne decydowały się na emigrację. Wzmożone wyjazdy zaobserwowaliśmy jedynie w roku, kiedy pojawiła się możliwość pracy w Unii Europejskiej. Wtedy wyjeżdżały nawet starsze pielęgniarki.

Dlaczego podlaskie pielęgniarki i położne nie decydują się na wyjazd za chlebem za granicę?

- Myślę, że przyczyną tego jest to, iż obecnie pielęgniarki mają możliwość znalezienia zatrudnienia w kilku miejscach - mówi Cecylia Dolińska. - Same płace również wzrosły w ciągu ostatnich kilku lat. No, i trzeba pamiętać, że wyjazd za granicę wiąże się z przeprowadzką, porzuceniem rodziny i ogromną zmianą i nie każdy chce podjąć taką rewolucję w życiu.

Cecylia Dolińska zwraca jednak uwagę, że o ile podlaskie pielęgniarki niechętnie decydują się na migracje poza granice Polski, o tyle gotowe są przeprowadzić się w inne regiony kraju.

- Szczególnie młode pielęgniarki wyjeżdżają do innych izb, np. do warszawskiej czy łódzkiej, gdzie zarobki są wyższe i oferta ośrodków, w których mogą podjąć pracę jest większa. Na pewno więcej pielęgniarek przenosi się z naszej izby niż do niej napływa.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny