- Jesteście organem nadzoru, a nie koalicją totalną z prezydentem - grzmiał radny PiS Sebastian Putra, na co wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz odkrzyknął: "Od nadzoru to jest wojewoda".
Na poniedziałkowej (25 listopada) sesji większościowe KO przegłosowało podwyżki podatku od nieruchomości. Prezydent zaproponował wzrost o 3,5 proc. (ten podatek nie było podwyższany od 2013 roku), jednak KO go przebiło.
- W tegorocznym budżecie jest 12,5 mln zł na sport, w tym dotacje dla klubów sportowych. W projekcie budżetu na przyszły rok to tylko 3,5 mln zł. Musimy mieć pieniądze na sport - mówiła Jowita Chudzik z KO.
[b]Czytaj też: Prezydent chce podwyższyć podatki od nieruchomości i od środków transportu. Ma to dać 5 mln zł dodatkowego wpływu do budżetu[/b]
Prezydent proponował, abyśmy zamiast 0,73 zł za mkw mieszkania płacili rocznie 0,76 zł. KO podniosło tę stawkę do 0,80 zł. To tylko o 1 grosz mniej niż maksymalna stawka, jaką mogą nakładać samorządy.
- Pozostałe stawki są jednak dalekie od maksymalnych - mówił w kuluarach wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz.
Tu oglądasz: Prezydent Białegostoku o wzroście podatku od nieruchomości. Wypowiedź z 14.11.2019
Za grunty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej zapłacimy 0,90 zł na mkw (prezydent proponował 0,87 zł, a maksymalna stawka to 0,95 zł), za grunty związane z prowadzeniem odpłatnej statutowej działalności pożytku publicznego - 0,50 zł za mkw (prezydent proponował 0,47 zł, a maksymalna stawka to właśnie 0,50 zł), za budynek w którym prowadzona jest działalność gospodarcza - 23,30 za mkw (prezydent chciał 23,14 zł, a maksymalna stawka to 23,90 zł), za budynek w którym prowadzona jest odpłatna działalność statutowa pożytku publicznego - 7,67 zł (prezydent chciał 7,66 zł, a maksymalna stawka to 8,05 zł).
Prezydencka propozycja miała przynieść 4 mln zł, poprawka KO da dodatkowe 2 mln zł. - I właśnie te 2 mln zł zostanie przekazane na sport. Prowadzimy rozmowy, by dołożyć do tego jeszcze 1 mln zł. Razem z 3,5 mln zł, które już teraz są zapisane w projekcie budżetu daje to 6,5 mln zł. Pozostałych pieniędzy będziemy szukać już w czasie trwania roku budżetowego - mówiła w kuluarach Jowita Chudzik.
Natomiast jej klubowy kolega Andrzej Perkowski przekonywał z mównicy, że podwyżki są tylko symboliczne.
- Rocznie to tyle ile kosztuje paczka papierosów - mówił. Na co Paweł Myszkowski z PiS rzucił: Ja nie palę.
PiS zagłosowało przeciw podwyżkom. Bez żadnej dyskusji (choć PiS również zagłosowało przeciw) przeszły zaproponowane przez prezydenta podwyżki podatku od środków transportowych. Danina ta nie była podnoszona od 2012 roku. Od 1 stycznia zapłacimy o 3,5 proc. więcej. Na przykład za ciężarówki od 3,5 do 5,5 tony stawka wzrośnie rocznie o 18 zł.
Długą dyskusję wywołało zaś zaproponowane przez prezydenta podwyższenie stawek za parkowanie. Piotr Jankowski z PiS próbował wymóc na władzach przyznanie, że chodzi nie o zwiększenie rotacji w strefie, ale o łatanie budżetu. Wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz przekonywał jednak, że chodzi o zwiększenie rotacji, bo o ile pierwsza godzina w strefie A ma kosztować 2,8 zł (czyli o 40 gr. więcej niż obecnie) to za drugą i trzecią godzinę parkowania trzeba będzie zapłacić odpowiednio 3,20 zł i 3,60 zł.
Radny KO Marcin Moskwa przyznał, że według niego podwyżki powinny być jeszcze wyższe, bo wolnych miejsc w strefie jest bardzo mało, a nowych parkingów nie ma gdzie i za co budować. Jego klubowy kolega Andrzej Perkowski przekonywał, że radni powinni dawać przykład i przyjeżdżać na sesje autobusami, a nie jak on samochodem. Paweł Myszkowski z PiS skomentował, że taki apel dziwnie brzmi w ustach kogoś, kto chwilę przedtem przyznał, że sam przyjechał samochodem, natomiast Sebastian Putra (również z PiS) żałował, że nie można głosować tylko za częścią uchwały. Bo choć nie zgadza się na pozostałe zmiany, to według niego bardzo dobrze, że zmieniono godziny obowiązywania płatnego parkowania (teraz będzie to od 9 do 17, a nie jak dotąd od 10 do 18).
Sebastian Putra i Paweł Myszkowski jako jedyni wstrzymali się zresztą od głosu. Pozostali radni PiS oraz radny niezależny Maciej Biernacki byli przeciw. Za głosowali zaś wszyscy obecni radni KO. Uchwała więc przeszła.
Podczas dyskusji radny niezależny Maciej Biernacki zaproponował, by właściciele lokali użytkowych mogli wykupić abonament parkingowy za taką stawkę jak mieszkańcy strefy (ci ostatni będą płacić od 1 lutego w strefie A 110 zł rocznie, a przedsiębiorcy aż 1,9 tys. zł). To ten sam projekt, który Biernacki zgłaszał w 2016 roku w imieniu mniejszościowego wówczas PO. Co ciekawe, pod projektem podpisany był wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz (był wówczas radnym PO). - Tylko krowa nie zmienia poglądów. Zresztą w poprzedniej kadencji przekonały mnie argumenty radnych PiS, że nie należy tego wprowadzać - mówił.
Czytaj też: PO: Tańsze parkowanie dla szefów firm w Białymstoku
Głosowanie było zresztą bardzo ciekawe (aż Biernacki zrobił pamiątkowe zdjęcie wyników), bo głosy obu stron były wymieszane. Przeciw głosowali nie tylko radni PiS, ale też siedmiu radnych KO, a Biernackiego oprócz sześciu radnych KO poparł Paweł Myszkowski z PiS. Koniec końców wniosek Biernackiego jednak upadł.
Na poniedziałkowej sesji radni zajęli się też nadawaniem nowych nazw ulic. I tak np. rondo u zbiegu ul. Skorupskiej, Chrobrego i Chopina zostało nazwane imieniem przedwojennego pułkownika kawalerii Leona Mitkiewicza-Żółtka.
Przyjęto też, na wniosek KO, stanowisko upamiętniające 30. rocznicę uchwalenia Konwencji o Prawach Dziecka. Paweł Myszkowski z PiS zgłosił jednak poprawkę polegającą na dodaniu do zdania: "Rada miasta uznaje za bardzo ważne działania miasta na rzecz gwarancji i promowania praw dziecka", stwierdzenia: "ze szczególnym uwzględnieniem praw dzieci nienarodzonych".
Przeciw zagłosował tylko Maciej Biernacki. Radne KO Katarzyna Bagan- Kurluta, Katarzyna Jamróz i Katarzyna Kisielewska- Martyniuk się wstrzymały. Pozostali byli zaś za.
Na sesji przywitano też nową radną Katarzynę Ancipiuk, która weszła na miejsce Mariusza Gromko z PiS, który został wybrany na senatora. Jako że Ancipiuk należy do Porozumienia, gratulacje składał też poseł Porozumienia Mieczysław Baszko. Zapytana o to, czy zawsze będzie głosowała tak jak radni PiS odparła, że będzie to zależało o tego, czy propozycje PiS-u będą zgodne z jej światopoglądem i sumieniem. - W radzie chciałabym zająć się m.in. kulturą i sportem. Do tych dwóch komisji chcę się zapisać - mówiła.
W latach 2016-18 Katarzyna Ancipiuk była dyrektorką biura poselskiego Mieczysława Baszki. Czyli za czasów gdy poseł był w PSL i później, gdy przeszedł do PiS. Obecnie Katarzyna Ancipiuk pracuje w urzędzie marszałkowskim jako pełnomocnik ds. organizacji pozarządowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?