To w Męcikale już tradycja – spotkanie pod pomnikiem siedmiu partyzantów, którzy zginęli 21 marca 1944 roku w lesie nieopodal wsi. Zaskoczyli ich hitlerowcy, kiedy przebywali w bunkrze zwanym „Zielony pałac”. W tej historii jest wątek miłosny oraz zdrada. I właśnie o tym przypominają coroczne spotkania przy pomniku w Męcikale.
- To jest ważne, bo pochodzimy z miejsca, gdzie działa się ta historia i tragedia. To też dowód na to, że nie musimy szukać daleko, by uczcić tych, którzy zginęli w walce o wolną Polskę. Wystarczy porozmawiać z ojcami, dziadkami, zajrzeć na strych i odtwarzać naszą lokalną historię. Jesteśmy zobowiązani do kultywowania pamięci o naszych przodkach, którzy walczyli kilka kilometrów stąd i oddali swoje życie w wieku 20, 24 lat – mówi prezes Stowarzyszenia Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego „Cis” w Męcikale Wojciech Derewiecki.
W tym roku podczas apelu dla poległych partyzantów, były też wyróżnienia dla członków Stowarzyszenia „Cis” w Męcikale. Otrzymali ze Związku Piłsudczyków za zasługi w krzewieniu pamięci o historii honorowe odznaczenia 66. Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.
- Grażyna Rębalska
- Katarzyna Leszczyńska
- Magdalena Hope
- Kamila Goldyszewicz
- Mirosław Dalecki
- Sebastian Pepliński
- Bogusław Panczyniak
- Kamil Niemczyk
- Andrzej Lorbiecki
- Marcin Grabowski
- Adam Sito
Medal 230 Rocznicy Konstytucji 3 Maja z kolei odebrał Sławomir Wat.
Wśród osób składających hołd partyzantom nie zabrakło ich rodzin. Przyjeżdżają każdego roku, bo jeszcze nie tak dawno nie można było nawet o tym oficjalnie rozmawiać. Pamięć o bohaterach przetrwała jednak w rodzinnych opowiadaniach.
- Na początku to był temat tabu. Dopiero kiedy postawili w Męcikale pomnik, rozmawialiśmy o tym. Do dziś pamiętamy o wujku Franciszku. Moi kuzyni, kiedy przyjeżdżają z Holandii, każdego roku przyjeżdżają do bunkra – przyznaje siostrzeniec partyzanta Franciszka Lesmana Leszek Krajewicz. - Mój drugi wujek oddał życie, żeby ratować rodzinę. Zgodnie z hitlerowskim prawem, jeden z rodziny musiał iść do wojska inaczej całą rodzinę mordowali. I mój wujek Jan oddał za nas życie. Poszedł do wojska, uciekł i później z generałem Maczkiem brał udział w walkach o Bredę – dodaje pan Leszek.
Na zakończenie apelu poległych partyzantów było ognisko na półwyspie w Męcikale.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?