Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobity Francuz: To rasizm, ksenofobia i agresja. Jestem ich ofiarą, ale wiem, że rasiści są w mniejszości!

Adrian Kuźmiuk
Grupka młodych mężczyzn zaczęła mnie bić bez powodu - opowiada Legre. - Ale wierzę, że to był incydent - dodaje.
Grupka młodych mężczyzn zaczęła mnie bić bez powodu - opowiada Legre. - Ale wierzę, że to był incydent - dodaje. fot. Anatol Chomicz
Białystok to nie jest rasistowskie miasto - mówi Legre Cheick Karamoko. Niedawno czarnoskóry Francuz został pobity przez grupę chuliganów.

O sprawie napisaliśmy już w sobotę. - Wierzę, że rasistowskie wyskoki w Białymstoku są pojedynczymi przypadkami - mówi Legre. - Nawet kiedy idę ulicą, a ludzie trąbią na mnie z samochodów, prowokują w sklepie czy w autobusie, to wiem, że większość białostoczan jest dobra i otwarta.

Legre przyjechał niedawno do Białegostoku w odwiedziny. Zatrzymał się u swojej narzeczonej. Spotkał tu wielu życzliwych ludzi. Szybko zaprzyjaźnił się m.in. z piłkarzami czwartoligowego Hetmana.

Bili, obrażali

Niestety, nie wszyscy okazali się tolerancyjni. Legre po przyjeździe od razu nie spodobał się wyrostkom - sąsiadom narzeczonej. Zaczęła się nagonka: groźby, wyzwiska, zaczepki.

W czwartek mężczyzna jechał na trening piłkarzy Hetmana. Czekał na przystanku na Leśnej Dolinie. - Podeszło do mnie dziesięciu młodych, krótko ostrzyżonych mężczyzn. Zaczęli mnie bić bez żadnego powodu.

Na przystanku było wiele osób. Ale tylko dwie starsze kobiety stanęły w jego obronie. Krzyczały. I tym odgoniły młodych napastników.

- Nie odeszli daleko. Dalej powtarzali małpie krzyki i gesty masturbacji - opowiada Legre. - Obrażali też te dwie panie.

Na tym się nie skończyło. Zaraz pojawiła się druga grupa mężczyzn. Mniej liczna. Odważne kobiety znów stanęły między Francuzem a chuliganami. Skończyło się tylko na wyzwiskach.

Ale nagle z tyłu zaatakowało go dwóch wyrostków. - Jeden z nich to sąsiad z bloku, który już wcześniej mi groził - mówi Legre.

Trzeba się im przeciwstawić

Mimo tego zajścia Francuz pojechał na trening. Dopiero później zawiadomił policję. A ta po trzech godzinach złapała dwóch napastników.

- Policjanci byli bardzo skuteczni, co jest rzadkością nawet we Francji - mówi Legre. - To właśnie pokazało mi, że nie myliłem się co do tego wspaniałego kraju.
Wierzy, że sytuacja, która go spotkała, jest jedynie incydentem. Podkreśla, że nie uważa Białegostoku za miasto rasistowskie, a ksenofobi są mniejszością. - Trzeba stawić się tej mniejszości, która psuje pracę większości - tłumaczy. - Chuligani nie mogą tworzyć obrazu miasta.

Zatrzymani napastnicy mają po 17 lat. To bliźniacy. W sobotę usłyszeli zarzuty. Wczoraj jeden z nich został aresztowany na miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny