Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił i okradł kolegę, trzy razy w ciągu dwóch dni. Rozbił nim nawet sklepową ladę

(mw)
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Mariusz to takie chucherko. Wszystkich się boi. A Adam nigdy nie przejawiał żadnej agresji. Ani wobec mnie ani wobec Mariusza - zeznawał dziś w sądzie świadek w tej sprawie.

W połowie grudnia ubiegłego roku pokrzywdzony Mariusz P. postanowił odwiedzić kolegę na ulicy Korycińskiej. Był też tam 23-letni oskarżony. Cała trójka piła wódkę i wino pod domem kolegi.

W pewnym momencie gospodarzowi picie się znudziło, więc wrócił do środka. Oskarżony i pokrzywdzony pili dalej.

- Wyskakuj ze wszystkiego! - krzyknął nagle Adam G. I zaczął kopać Mariusza. Ten stracił przytomność.

Gdy się ocknął, zobaczył, że został okradziony. Nie miał kurtki za 150 złotych, komórki za 150 złotych. Oskarżony zabrał mu też 200 złotych w gotówce.

Mariusz poszedł na skargę do gospodarza. Po chwili przyszedł też 23-latek. Był w kurtce Mariusza. Ten poprosił go, żeby mu ją zwrócił. Oskarżony nie zgodził się, ale zostawił mu skradzioną komórkę. I uciekł.

Następnego dnia mężczyźni znów się spotkali. Adam znów chciał, by Mariusz oddał mu komórkę. Należność wyegzekwował uderzeniem pięścią w twarz. Mariusz posłusznie oddał telefon.

- Nie bił mnie już, to kupię ci alkohol - poprosił.

Oskarżony zgodził się i poszli do pobliskiego sklepu spożywczego. Mariusz chciał zapłacić kartą. Ale specjalnie wpisał zły PIN. To tak rozzłościło Adama, że chwycił głowę Mariusza i uderzył nią o szklaną sklepową ladę. Rozbiła się na drobne kawałeczki. A napadnięty stracił przytomność. Adam zabrał Mariuszowi wszystkie karty i gotówkę, którą miał w portfelu. I uciekł.

Takie są ustalenia śledztwa. Dziś przed sądem 22-letni pokrzywdzony mówił trochę inaczej. Tłumaczył to niepamięcią z powodu nadużywania alkoholu. Bo on, oskarżony i jeszcze jeden kolega często spotykali się, by wspólnie pić.

- Nie kupiłem alkoholu, bo transakcja została odrzucona. Wpisywałem dobry PIN, ale nie miałem nic na koncie - tłumaczył sądowi Mariusz P.

- Nigdy nie widziałem, żeby Adam był agresywny w stosunku do mnie czy do Mariusza. Po tym zdarzeniu powiedział mi, że oni się tymi kurtkami wymienili - mówił przed sądem świadek, który feralnego dnia zaprosił kolegów na wódkę do siebie.

23-letniemu Adamowi G. grozi 12 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny