To wydarzyło się wieczorem w połowie lutego. Robert i jego dziewczyna czekali na autobus na przystanku obok skrzyżowania ulicy Częstochowskiej z aleją Piłsudskiego. Podeszli do nich czterej mężczyźni.
- Daj telefon - zażądał jeden. Popchnął Roberta. Według prokuratury, do bicia szybko dołączyło dwóch jego kompanów. Kopali chłopaka i bili go pięściami.
Robert uderzył jednego z atakujących i rzucił się do ucieczki. Dwóch mężczyzn pobiegło za nim. Wywiązała się szarpanina, którą przerwał nadjeżdżający patrol policji. Dwaj napastnicy uciekli, ale szybko zostali zidentyfikowani i zatrzymani.
Sprawcami napaści okazali się 23-letni Krzysztof S. i Marcin Ł. oraz o rok od nich młodszy Adam G. Cała trójka wkrótce stanie przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, bo właśnie trafił tam prokuratorski akt oskarżenia.
Oskarżeni nie byli dotąd karani. Grozi im nawet 12 lat w więzieniu. Krzysztof S. i Marcin Ł. przyznali się. Ich kolega Adam G. twierdzi, że brał tylko udział w pobiciu Roberta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?