Pobicie na Antoniuku w Białymstoku
Krwiaki na głowie i twarzy, skręcone kolano, złamana kość łokciowa – m.in. tak dla dwóch pokrzywdzonych skończyła się początkowo słowna utarczka z kilkoma młodymi ludźmi przed blokiem. Potem przerodziła się w brutalne pobicie. Finał jest taki, że dwóch napastników – 27-letni Filip B. i 37-letni Bartłomiej C. – zostali właśnie na wniosek prokuratury tymczasowo aresztowani. Za kratkami spędzą trzy miesiące.
Prokuratura ustaliła, że 13 sierpnia wieczorem ci dwaj mężczyźni z kolegami w zaparkowanym na osiedlu Antoniuk samochodzie urządzili imprezę. Pili alkohol, muzyka grała głośno. To nie podobało się mieszkańcom sąsiedniego bloku. Wiadomo, że zeszli do pijących, by ich uspokoić. Powiedzieli, że mają do rana czas na zabranie z parkingu swojego samochodu, bo imprezowicze nie byli mieszkańcami tego bloku. Śledczy ustalili, że wieczorem doszło do wulgarnej pyskówki.
Sąsiedzi wrócili do domów, a impreza dalej trwała. Aż do następnego dnia kiedy to ten sam mieszkaniec – który wieczorem zwracał pijącym uwagę – zszedł rano przed blok. Zobaczył, że mężczyźni nie odjechali i nadal są w samochodzie. Postanowił, że znów do nich pójdzie. Takiego obrotu sprawy się jednak nie spodziewał.
Prokuratura ustaliła, że dwaj z imprezujących w samochodzie mężczyzn nagle zaatakowali 51-letniego pokrzywdzonego. Wtedy ten zaczął krzyczeć o pomoc do mieszkającego też w tej okolicy rok młodszego brata. Brat ruszył mu na ratunek... i też został pobity.
Śledczy ustalili, że napastnicy byli uzbrojeni w kij bejsbolowy i samochodowy klucz do zakładania opon, którym bili pokrzywdzonych m.in. po kolanach.
Na miejsce została wezwana policja, która zatrzymała Filipa B. i Bartomieja C. Obaj byli pijani. Pierwszy miał 2 promile alkoholu w organizmie, drugi – 1,6. Kiedy obaj wytrzeźwieli na przesłuchanie wezwał ich prokurator.
– Podejrzani przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, ale w wyjaśnieniach wskazywali, że to pokrzywdzeni byli wobec nich wulgarni i agresywni – mówi Maciej Płoński, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Prokuratura złożyła w sądzie rejonowy wniosek o tymczasowy areszt. Tak podejrzani trafili za kratki.
– Za udział w pobiciu z użyciem niebezpiecznego przedmiotu – o co podejrzani są Filip B. i Bartłomiej C. – kodeks karny przewiduje karę od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności – dodaje prokurator Maciej Płoński.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dopalacze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?