Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zamieszkach w Poznaniu: Policja nas biła i zatrzymała bezprawnie - mówią anarchiści

Norbert Kowalski
Po zamieszkach w Poznaniu: Policja nas biła i zatrzymała bezprawnie - mówią anarchiści
Po zamieszkach w Poznaniu: Policja nas biła i zatrzymała bezprawnie - mówią anarchiści Łukasz Gdak
– Moje zatrzymanie było nielegalne, bezpodstawne i bezprawne. Zostałam wybrana przypadkowo z tłumu, bo miałam wyróżniające się ubranie i stałam blisko zamieszania z transparentem – opowiadała dzisiaj pod siedzibą PiS w Poznaniu Małgorzata C., jedna z trzech osób zatrzymanych przez policję po poniedziałkowych zamieszkach na ul. Św. Marcin.

Przypomnijmy, że w poniedziałek na placu Mickiewicza tysiące Wielkopolanek przyłączyły się do ogólnopolskiego Czarnego Protestu, czyli strajku przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Po zakończeniu manifestacji część osób przeniosła się na ul. św. Marcin, gdzie mieści się siedziba poznańskiego PiS. Tam też doszło do zamieszek i starcia z policją. W kierunku funkcjonariuszy poleciały m.in. race. Pięciu policjantów zostało rannych, a trzy osoby zatrzymano. Następnego dnia usłyszały one zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Wśród zatrzymanych była także Małgorzata C. z Federacji Anarchistycznej, która w środę zapewniała, że nikogo nie zaatakowała i nie zachowywała się agresywnie.

Zobacz:

– Nie zrobiłam nikomu krzywdy, a określono mnie jako jedną z najbardziej agresywnych osób i praktycznie wydano na mnie wyrok. Oczywiście było zamieszanie, bo taka była dynamika protestu. Nikogo jednak nie zaatakowałam. Trzymałam transparent, a później zostałam wepchnięta do radiowozu – mówiła.

Jednocześnie skarżyła się na to, w jaki sposób została potraktowana przez policjantów w radiowozie, a następnie na komisariacie. – Policjanci przycisnęli mnie do podłogi. Ponadto zostałam kilkukrotnie uderzona pałką. Funkcjonariusze byli kompletnie nieprzygotowani do takiej sytuacji. Z perspektywy podłogi widziałam, że byli spanikowani. Poza tym już na komisariacie zwracali się do mnie w uwłaczający sposób. Usłyszałam, że jestem ku*wą, śmieciem i brudasem – opowiadała Małgorzata C.

Dodawała również: – Policjanci od początku traktowali mnie, jakbym była skazana. Następnego dnia usłyszałam zarzut naruszenia nietykalności poprzez wybicie kciuka policjantowi.

O komentarz do słów Małgorzaty C. poprosiliśmy Andrzeja Borowiaka, rzecznika prasowego wielkopolskiej policji. – Dziwię się słowom tej pani, gdyż osobiście byłem na komisariacie i wtedy nikt się na nic nie skarżył. Policjanci byli uprzejmi wobec zatrzymanych – mówi.

I dodaje: – Te słowa wpisują się w „poradnik” anarchistów zamieszczony na ich stronie internetowej, gdzie zalecają pikietować przed komisariatami czy odbijać zatrzymanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po zamieszkach w Poznaniu: Policja nas biła i zatrzymała bezprawnie - mówią anarchiści - Głos Wielkopolski

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny