Brazylijczyk z krwawiącym czołem musiał skorzystać z pomocy lekarskiej.
Legionista nie wypowiedział się co do incydentu, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że nadepnięcia jagiellończyka mógł uniknąć i to co zrobił, uczynił z premedytacją.
- Na boisku wydawało mi się, że to przypadek. Wiadomo, walka, wszystko dzieje się szybko. Ale po obejrzeniu telewizyjnych powtórek uważam, że rywal zrobił to specjalnie - mówi Cionek.
Grzelak miał po jesiennym meczu w Białymstoku ogromne pretensje do białostockiego obrońcy o ostrą grę. Skarżył się nawet w mediach, że Brazylijczyk zrobił mu dziurę w nodze. W Warszawie legionista zrewanżował się, co nie umknęło uwadze sędziego, który pokazał jednak winowajcy tylko żółtą kartkę.
- Nie możemy się odwoływać, bo kara została przez arbitra wymierzona. Inaczej na pewno byśmy to zrobili - tłumaczy prezes Jagiellonii Cezary Kulesza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?