Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po remoncie ulicy Moniuszki: Wodę deszczową trzeba wypompowywać z piwnicy

Krzysztof Jankowski
Po każdym większym deszczu musimy wyciągać szlauchy i wiadra, by wypompować wodę z piwnicy i ogrodu - mówią państwo Luba i Aleksander Wołczukowie, mieszkańcy ul. Moniuszki w Hajnówce.
Po każdym większym deszczu musimy wyciągać szlauchy i wiadra, by wypompować wodę z piwnicy i ogrodu - mówią państwo Luba i Aleksander Wołczukowie, mieszkańcy ul. Moniuszki w Hajnówce. Fot. Krzysztof Jankowski
Mieszkańcy ulicy Moniuszki mają żal do władz Hajnówki. Twierdzą, że po modernizacji drogi ich posesje zaczęła zalewać woda zbierająca się po intensywnych opadach. Burmistrz odpowiada, że modernizacja ulicy nie zaszkodziła, a woda zalewa piwnice, bo są za nisko położone.

Siedemdziesiąt wiader wylałam ostatnio z piwnicy, gdy nas zalało. Mam siedemdziesiąt lat, mój mąż Aleksander często choruje. Jak długo jeszcze dam radę ciągać te wiadra? - pyta Luba Wołczuk, właścicielka posesji przy ulicy Moniuszki w Hajnówce.

Pani Luba opowiada, że całe życie przepracowała w Hajnówce . A teraz nie może znaleźć zrozumienia u władz miasta. - Mąż był nauczycielem, ja byłam mistrzem w Furnelu. Nie mieliśmy nigdy wielkich pieniędzy, a dziś mamy niewielkie emerytury. Ale staraliśmy się pracować dla dobra tego miasta - opowiada kobieta.

Luba Wołczuk była radną miejską i powiatową, działała nawet w Białymstoku. Dużo pracowała społecznie. Dziś czuje, że nie tylko nikt jej nie docenia, ale jest lekceważona. - Usłyszeliśmy od władz, że powinniśmy sobie zasypać piwnicę, bo jest zbudowana za nisko. Jak można coś takiego powiedzieć? - zastanawia się Luba Wołczuk.

Na podwórku cały czas stoi woda. - Postawiliśmy ten dom w połowie lat osiemdziesiątych. Budynki sąsiadów rosły, jak na drożdżach. Nasz powstawał długo, bo nie mieliśmy dużych poborów. Mieszkaliśmy w bloku i budowaliśmy dom. Jedenaście lat nam zeszło - tłumaczą Wołczukowie.

Opowiadają, że z wodą nie było problemów, aż do czasu, gdy samorząd postanowił wyremontować ich ulicę. - Remontu też chcieliśmy, to prawda - przyznaje Aleksander Wołczuk. - Droga była żwirowa, trudno było przejechać albo przejść, żeby się nie upaprać. Remont był konieczny.

Jednak w projekcie drogi nie przewidziano budowy kanalizacji deszczowej. - Mówili, że będziemy więcej płacić. My byliśmy za takim rozwiązaniem, ale część mieszkańców naszej ulicy nie chciała tego kanału - opowiadają Aleksander i Luba Wołczukowie.

W efekcie część wyżej położonych działek jest sucha, a kilka niższych zalewa woda. Wlewa się ona wprost z ulicy do ogrodu. - Po każdych większych opadach musimy ratować dom i posesję - mówią Wołczukowie.

Na dowód swoich słów oprowadzają po posesji: w garażu mokra podłoga, w studzience pod piwnicą metr wody. Pan Aleksander bierze szlauch i wypompowuje wodę na ulicę. - Musimy się jakoś ratować - mówi.

Interweniowali u władz miasta, ale nie dało to rezultatu. - W magistracie powiedzieli, że nic się z tym nie da zrobić - mówią Wołczukowie.

W rozmowie z "Kurierem Hajnowskim" burmistrz Hajnówki Anatol Ochryciuk przyznaje, że zna problem mieszkańców ulicy Moniuszki. - Wybudowane tam domy po prostu za nisko stoją i mają zbyt głębokie piwnice - podkreśla burmistrz. - Wołczukowie chcą, by odprowadzić ich wodę do pobliskiej rzeki. Ale jak mamy to zrobić, jeśli ich piwnica jest położona niżej niż lustro wody?

Burmistrz nie zgadza się też z tezą, że ulica Moniuszki została wybudowana niewłaściwie. - Są tam krawężniki, które zapobiegają przelewaniu się wody - mówi Anatol Ochryciuk. - A zgodnie z prawem właścicielem wody opadowej jest administrator działki, na którą deszcz pada. Zresztą przed remontem ulicy też nie było kanalizacji deszczowej. Istniał kanał sanitarny, który był wykorzystywany jako tzw. ogólnospławny. A wody deszczowe i ścieki były odprowadzane do oczyszczalni.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny