MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Jagiellonia - Ajax (1:4). Trener Adrian Siemieniec: Nie jesteśmy jeszcze gotowi do rywalizacji na tym poziomie

Wojciech Konończuk
Wideo
od 12 lat
- Zdajemy sobie sprawę, w którym miejscu jesteśmy. Chcemy cały czas podnosić swój poziom i iść w dobrą stronę. Takich meczów chcemy rozegrać w swoim życiu jak najwięcej - mówi trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec po przegranej 1:4 potyczce kwalifikacji Ligi Europy z Ajaksem Amsterdam. Na stadionie przy Słonecznej wygrał zespół zdecydowanie lepszy, a szanse mistrzów Polski na przejście holenderskiego giganta (rewanż 29 sierpnia) są iluzoryczne.

Ajax na tle Jagi pokazał się z bardzo dobrej strony, chociaż początek należał do gospodarzy, którzy po strzale Adriana Diegueza szybko zdobyli bramkę.

- Mieliśmy swój moment, po strzelonym golu nabraliśmy pewności siebie, ale zdecydowanie za łatwo straciliśmy potem dwie bramki. Dużo o tym rozmawiamy i chcemy to poprawiać. Mogliśmy być bardziej zwarci i konsekwentni w niskim bloku obronnym -przyznaje Adrian Siemieniec.

Z pewnością starcie z Ajaksem było dla Żółto-Czerwonych lekcją piłki nożnej z wyższej, europejskiej półki. Goście z Holandii dobrze operowali piłką, łatwo uwalniali się spod pressingu, zagrażając bramce Jagi, a sami byli agresywni w w odbiorach i zmuszali Jagiellończyków do strat.

- To dla nas kolejne doświadczenie w Europie. Chcemy grać w piłkę, rozgrywać od tyłu, ryzyko jest wpisane w ten styl - zaznacza w klubowych mediach Sławomir Abramowicz.

Mimo wpuszczenia czterech goli młody golkiper może odczuwać osobistą satysfakcję, bo obronił rzut karny.

- Oczywiście, cieszę się z tego i jest to pewien pozytyw. To kolejne doświadczenie, zarówno dla mnie jak i dla drużyny. Szkoda, że przegraliśmy mecz. To jednak kolejna rzecz, z której będziemy mogli wyciągnąć wnioski - przekonuje Abramowicz.

Trener Jagiellonii: Nie skreślam naszych szans w rewanżu

Trudno sobie wyobrazić, by z tak renomowanym rywalem Duma Podlasia była w stanie na wyjeździe odrobić trzybramkową stratę. Już bardziej można obawiać się pogromu Jagi w Amsterdamie.

- Dziś jeszcze być może nie jesteśmy gotowi do rywalizacji na tym poziomie, ale na pewno nie skreślam naszych szans na dobry wynik w rewanżu. Gdy mieliśmy piłkę, byliśmy w stanie rywalizować z Ajaksem. Problemy wynikały z okresów, w których piłki nie mieliśmy - uważa trener Siemieniec.

Spotkanie Ajax - Jagiellonia odbędzie się 29 sierpnia w Amsterdamie. Początek o godz. 20. Lepszy z pary zagra w fazie ligowej rozgrywek Ligi Europy, a przegrany - w Lidze Konferencji. Wcześniej jednak, bo 25 sierpnia, Żółto-Czerwonych czeka mecz w 6. kolejce PKO Ekstraklasy. W Katowicach ich rywalem będzie tamtejszy GKS. Start potyczki o godz. 14.45.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny