- Byłam wtedy w ciągu alkoholowym. Bardzo tego żałuję i przepraszam panią ekspedientkę - kajała się przed sądem 49-letnia mieszkanka osiedla Piasta.
Prokuratura oskarża kobietę o napad z nożem. We wtorek 49-latka stanęła przed sądem. Ale nie chciała składać szczegółowych wyjaśnień.
Wszystko wydarzyło się 15 marca, przed południem. Oskarżona weszła do sklepu spożywczego przy ulicy Chrobrego w Białymstoku. Rozejrzała się po półkach. I po chwili wyszła.
- Wróciła po kilkunastu minutach. Widać było, że jest pijana. Zaczekała, aż klientka opuści sklep i podeszła do lady. Wyciągnęła z torebki nóż kuchenny - opowiadała w sądzie napadnięta sprzedawczyni.
- Dawaj kasę! Bo zabiję! - krzyknęła do niej oskarżona.
Ekspedientka wystraszyła się kilkudziesięciocentymetrowego ostrza, ale zdołała odepchnąć nietrzeźwą kobietę. Podbiegła do drzwi i zablokowała je od zewnątrz. - Ratunku! Napad z nożem! - krzyczała.
Wezwana na miejsce policja, zatrzymała 49-latkę.
Sąd wysłuchał też męża oskarżonej. Mężczyzna przyznał, że od 15 lat żona ma problemy z alkoholem.
- Tego dnia pokłóciliśmy się i żona wyszła się przewietrzyć. Po godzinie sąsiadka powiedziała mi, że zatrzymała ją policja - powiedział.
Za napad z nożem kobiecie grozi nawet 15 lat więzienia. Następna rozprawa za tydzień. Spodziewane są mowy końcowe stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?