- Te ulice zalewane są od niepamiętnych czasów - napisał do nas Włodzimierz Nazaruk, mieszkaniec domu przy ul. Polnej.
Dziewięć lat temu przeprowadził się tu i założył własną firmę. Nie spodziewał się, że drogę do domu będzie musiał pokonywać wpław.
- Suvy i samochody terenowe przejeżdżają przez to bajoro bez problemu - pisze nasz Czytelnik. - Ale auta osobowe gasną. Mój sąsiad już dwa razy uszkodził miskę olejową.
Problem jest poważny. Głębokość rozlewiska sięga miejscami nawet 50 centymetrów. Piesi, aby przejść na drugą stronę, muszą chwytać się płotu.
Mimo że problem znany jest od wielu lat, do tej pory nikt nie interweniował w tej sprawie.
- Osobiście zgłaszałem go burmistrzowi Wasilkowa - mówi Włodzimierz Nazaruk. - Co roku składamy do burmistrza petycję o naprawę skrzyżowania.
Jednak urząd miejski w Wasilkowie nie ma zamiaru naprawiać drogi, którą nadzoruje Powiatowy Zarząd Dróg. Ten z kolei twierdzi, że póki co, nic nie można zrobić.
- W tym roku nie zamierzamy tam nic robić, ponieważ nie mamy na ten cel środków finansowych - mówi Marek Jędrzejewski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku. - Zadania związanego z odwodnieniem tego skrzyżowania nie ma w planie finansowym, a co przyniesie rok 2011 jeszcze nie wiadomo. O tym zadecyduje rada powiatu białostockiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?