Drogo, drożej, najdrożej

Najdrożej na "Esso" i "Statoil", najtaniej na samoobsługowych stacjach "Neste" - tak można ogólnie powiedzieć o cenach paliw, jakie wczoraj rano pojawiły się na radomskich stacjach benzynowych. Na spadek nie ma co liczyć, czekają nas raczej kolejne podwyżki.

Od dwóch tygodni paliwo drożeje praktycznie z dnia na dzień. Może to zahamować tylko spadek cen ropy na światowych giełdach surowców. Wczoraj rano ceny w Radomiu były bardzo zróżnicowane. Popularną benzynę 95-oktanową można było kupić najtaniej na samoobsługowej stacji "Neste", gdzie kosztowała 3,89 złotego za litr. Najwięcej za ten sam rodzaj paliwa trzeba było zapłacić na "Esso", "Orlenie" i "Statoilu" - aż 4,04 złotego. Podobnie było w przypadku oleju napędowego. Popisały się stacje "Neste" - 3,59 złotego, najdrożej było znów na w sieciach "Statoil" i "Esso", gdzie litr ropy kosztował 3,75 złotego. Z niebotycznych wyżyn cenowych zleciał wczoraj tylko "Orlen". Poniedziałek był bowiem dniem prawdziwej drożyzny na stacjach tej krajowej sieci, do której cen od razu dostosowali się inni dystrybutorzy.

Niestety, w najbliższych tygodniach możemy spodziewać się raczej kolejnych podwyżek. Lato jest bowiem tradycyjnym już okresem wzrostu cen paliw.

- Kiedy rosną ceny ropy na światowych rynkach, szefowe koncernów tłumaczą tym wszelkie podwyżki. Dlaczego jednak kiedy za ropę płaci się mniej, nie idą za tym obniżki cen detalicznych? - pytał lekko zdenerwowany podwyżką kierowca na jednej z radomskich stacji benzynowych.

Najmniej zaniepokojeni wysokimi cenami paliw są tylko posiadacze samochodów z instalacją gazową. Od dłuższego czasu cena autogazu jest taka sama - średnio 1,65 złotego za litr. Za gaz trzeba zapłacić więcej tylko na markowych stacjach. Wczoraj rano litr tego paliwa kosztował tam 1,74 złotego.