Kto to widział, żeby parkowa ławka pływała sobie w stawie i to w samym centrum miasta - dodaje pan Mikołaj. - Jaka to wizytówka dla Białegostoku?
Podwodny kubeł na śmieci
Pojechaliśmy we wskazane miejsce. W stawie, niedaleko przystanku na ul. Mickiewicza, spomiędzy szuwarów wyzierała zatopiona ławka. Pod grubą warstwą śniegu była prawie niezauważalna. W jej pobliżu można było dostrzec pojemnik na śmieci.
- To wina tych łobuzów, które codziennie przesiadają pod galerią - skarży się pani Janina, mieszkanka Mickiewicza. - Co rusz wrzucają coś do wody.
Przeszliśmy wzdłuż stawu. Słowa pani Janiny okazały się prawdą. Puszki, butelki, reklamówki pełne śmieci to wszystko można było znaleźć na przysypanym śniegiem lodzie.
- Wiem, że jest zima, ale lepiej teraz to posprzątać niż jak stopnieje lód - radzi pani Janina.
Ławka na miejsce
Z prośbą o interwencję zgłosiliśmy się do departamentu ochrony środowiska.
- Powiadomiłem już o tym problemie departament - zapewnia Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej. - Zarówno ławka jak i kosz zostaną wydobyte ze stawu, jak tylko będzie to możliwe.
Długo nie trzeba było czekać. Już w następnym tygodniu staw przy galerii został oczyszczony. A pływająca ławka i podwodny pojemnik na śmieci wróciły na swoje miejsca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?