Morze uczy pokory, potrafi mocno dać w kość. To nie jest towarzyska wyprawa czy rekreacyjne pływanie na łódce. Jesteśmy jedną załogą, która musi ze sobą wytrzymać i współpracować na 20-metrowym jachcie przez wiele dni - mówi Hanna Domurat, instruktorka wyprawy "Kurs na północ".
Z grupą harcerzy z Białegostoku i innych miast z Polski w przyszłym tygodniu wyrusza w nietypowy rejs po Morzu Bałtyckim.
- Przede wszystkim chcemy się dobrze bawić, ale także stawić czoło wyzwaniom, jakie niesie ze sobą żegluga. Chcemy poznawać, zwiedzać, odczuwać. Dla każdego z nas to coś zupełnie innego. Jedni po prostu kochają żeglować, inni chcą przeżyć przygodę życia, jeszcze kolejni mają jedyną w życiu okazję zrobić coś szalonego. Ale większość z nas ma jeden cel: spełniać marzenia. Taka wyprawa to właśnie jedno z nich - mówi instruktorka harcerskiego rejsu. - To także pierwszy krok na drodze do dokonywania rzeczy prawie niemożliwych.
Do takich z pewnością należy Białostocka Bałtycka Wyprawa Wędrownicza 2013 "Kurs na północ". W taką morską podróż po Zatoce Botnickiej między wybrzeżami Szwecji i Finlandii wybierają się białostoccy harcerze. Organizuje ją Chorągiew Białostocka ZHP przy współpracy z Centrum Wychowania Morskiego ZHP. Weźmie w niej udział 27 osób w wieku 15-26 lat, głównie z Białegostoku, ale są też ludzie z innych regionów Polski.
- Kilka osób z załogi żelowała już po Morzu Północnym. Jednak większość załogi to nowicjusze, którzy dotąd nie pływali na łódce. Będzie to ich pierwszy raz na Bałtyku - mówi Hanna Domurat. - Dlatego teraz szkolą się na specjalnym obozie żeglarskim.
Harcerze mają już bardzo dokładnie opracowany plan podróży. W rejs ruszają w dwóch ekipach. Z Białegostoku do Warszawy wyjeżdżają 31 lipca. Ze stolicy busem jadą do Gdańska. Stamtąd samolotem lecą do Finlandii. Lądują 1 sierpnia o godz. 12 w Turku.
Następnie jachtem udają się w rejs, po drodze zamierzają odwiedzić Międzynarodowy Obóz Skautów Wodnych w Kustavi, a następnie aż na koło podbiegunowe. Potem w portowym mieście Umea w Szwecji wymienia się załoga. Pierwsza grupa młodych żeglarzy rusza w drogę powrotną.
W planach jest także zwiedzanie Sztokholmu - tu harcerze zatrzymają się na dwa dni. Następnie 22 sierpnia, już samolotem, wracają do Polski.
- Wykorzystamy chyba wszelkie możliwe środki transportu - zauważa instruktorka wyprawy. - Jedyne czego się obawiamy to pogoda na morzu. Od tego wiele zależy, a trzeba pamiętać, że żeglarstwo do łatwych sportów nie należy.
Podróż planują już od kilku miesięcy. Finansowo harcerzy wsparło Podlaskie Kuratorium Oświaty i sponsor. Część otrzymanych pieniędzy harcerze musieli także sami odpracować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?