Suwalczanie rozpoczęli swoje pierwsze historyczne spotkanie w Pluslidze źle. Przede wszystkim popełniali dużo błędów w ataku. Spokojnie i pewnie grający gospodarze raz za razem punktowali i w pewnym momencie Resovia osiągnęła siedem punktów przewagi(14:7). Wtedy trener Ślepska Malow Andrzej Kowal poprosił o czas. Krótko po nim nadzieję na dobry wynik naszej drużynie przywrócił Bartłomiej Bołądź, który pokazał trudną zagrywkę. Po jego serwisach zrobiło się 14:11. Niestety rywale znowu odskoczyli. Gdy przy wyniku 20:14 wydawało się, że set już jest rozstrzygnięty nastąpił drugi zryw w tej partii gości. Cztery punkty z rzędu (20:18) i była nadzieja na wyrównaną końcówkę. Zupełnie niespodziewanie zrobiło się gdy został zablokowany Damian Shulz i Resovia miała tylko punkt przewagi (20:19). Trudno przypuszczać jakby skończył się set gdyby nie zepsute zagrywki Kamila Skrzypkowskiego i Bołądzia. Gospodarze wykorzystali drugiego setbola i wygrali 25:23.
Przeczytaj także o wygranej Ślepska Malow w Memoriale Józefa Gajewskiego
Na początku drugiego seta znowu z dobrej strony pokazał się Joshua Tuaniga i po jego dwóch asach serwisowych Ślepsk Malow wyszedł na prowadzenie 8:7. To dodało werwy zawodnikom Ślepska. Zaczęli grać swobodniej, a co za tym idzie pokazywać większe umiejętności. Po ataku z drugiej linii Nicolasa Szerszenia i pomyłce po drugiej stronie siatki Nicolasa Hoaga Ślepsk prowadził 13:10. W szeregi gospodarzy wdarła się nerwowość (13:16), a zawodnicy zespołu z Suwałk rozkręcali się. Znowu dwoma asami serwisowymi popisał się Tuaniga, a również bardzo dobrze grali pozostali siatkarze. Druga partia skończyła się wygraną 25:17 Ślepska Malow.
Trzeciego seta dobrymi serwisami rozpoczął Szerszeń i goście objęli prowadzenie 3:0, a potem było tylko lepiej. Szalał najbardziej doświadczony siatkarz Ślepska Łukasz Rudzewicz. Środkowy, który jest w tym klubie od początku, czyli 2004 roku, wspaniale zagrywał, popisywał się blokami. Podopieczni Andrzeja Kowala grali jak natchnieni. Efekt to wygrana do 16, a to oznaczało, że beniaminek zdobył już co najmniej punkt i stał przed szansą zgarnięcia całej puli.
Ale utytułowany klub z Rzeszowa nie zamierzał oddawać tak łatwo pola. Dobrze wprowadził się do gry środkowy Marcin Możdżonek. Resovia w czwartym secie prowadziła 10:7. Suwalczanie doprowadzili do stanu 14:14 i powoli zaczęli budować przewagę. Po niesamowitych akcjach w obronie było już 17:15 i sensacja wisiała w powietrzu. Gospodarze próbowali różnych sposobów, ale nie potrafili zatrzymać naszej drużyny. Ślepsk w czwartym secie wygrał do 22 i sensacja stała się faktem. Ślepsk wygrał 3:1.
Zawodnikiem meczu został wybrany Nicolas Szerszeń, ale na uznanie zasłużył cały zespół oraz sztab szkoleniowy.
Asseco Resovia Rzeszów – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:23, 17:25, 16:25, 22:25)
Asseco Resovia: Krulicki, Kosok, Komenda, Hoag, Marechal, Schulz, Perry (libero) oraz Bartman, Shoji, Buszek, Możdżonek.
Ślepsk Malow: Szerszeń, Bołądź, Takvam, Rudzewicz, Rohnka, Tuaniga, Filipowicz (libero), Stańczak (libero) oraz Skrzypkowski, Siek.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?