Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pluskwy w bloku przy Klepackiej. A ZMK w Białymstoku tłumaczy się przepisami

Tomasz Mikulicz
Nasza Czytelniczka już kilka razy płaciła za odpluskwianie mieszkania. Nic to jednak nie dało. Po kilku dniach pluskwy znów się pojawiały.
Nasza Czytelniczka już kilka razy płaciła za odpluskwianie mieszkania. Nic to jednak nie dało. Po kilku dniach pluskwy znów się pojawiały. Czytelniczka
Tylko odpluskwienie całego bloku ma sens, ale nie każdy zgadza się udostępnić lokal. Urzędnicy nie potrafią sobie z tym poradzić

- Nie wiem na co ci nasi kochani urzędnicy czekają? Kiedyś przez nich trafię do Choroszczy - denerwuje się Celina Kiszło.

Mieszka w bloku komunalnym przy ul. Klepackiej 2, gdzie wspólnie z sąsiadami toczy walkę z pluskwami.

- Ile to już razy byłam w Zarządzie Mienia Komunalnego... Urzędnicy tłumaczą się regulaminami, przepisami itd. Efekt jest taki, że dezynsekcję robią tylko na klatkach. Przecież to chore. Tylko dezynsekcja całego bloku coś da - mówi nasza Czytelniczka.

Urzędnicy tłumaczą, że odpluskwianie mieszkań to zadanie spoczywające na lokatorach. - W lipcu 2014 roku podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu dezynsekcji na koszt gminy we wszystkich lokalach socjalnych - przyznaje jednak Anna Kowalska z magistratu.

Była to jednak akcja jednorazowa. - Czy się udała, zależało od udostępnienia lokali mieszkalnych przez wszystkich mieszkańców, bo tylko wtedy dezynsekcja może być skuteczna - tłumaczy Anna Kowalska.

Celina Kiszło wspomina, że dwie rodziny nie pozwoliły na wejście ekip. A urząd informuje, że nie można - z wyłączeniem poważnej awarii - samowolnie wejść do lokalu, nawet socjalnego. - Tylko dlaczego wszyscy mamy przez to cierpieć? ZMK powinien jeszcze raz przeprowadzić akcję odpluskwiania całego bloku, a tych co nie chcą wpuszczać nikogo do swoich lokali - przekonać. Po co pryskać tylko na klatkach, skoro sami urzędnicy przyznają, że nic to nie daje? - mówi nasza Czytelniczka.

Już kilka razy odpluskwiała swoje mieszkanie. Jednorazowo kosztuje to ok. 400 zł. Po kilku dniach pluskwy znów wróciły.

- Niech o podejściu urzędu zaświadczy ten przykład. Na początku marca zmarła starsza pani, która mieszkała naprzeciwko. Syn zrzekł się prawa do lokalu i zaniósł klucze do ZMK. Do dziś nikt tego mieszkania nie oczyścił. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, ile jest tam pluskiew - załamuje ręce nasza Czytelniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny