Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płk. Leszek Czech: Straż Graniczna jest coraz nowocześniejsza

Magdalena Kuźmiuk
– Kamery pokażą wszystko, co dzieje się blisko granicy w dzień, jak i w nocy - mówi płk  Leszek Czech, szef podlaskiej straży granicznej.
– Kamery pokażą wszystko, co dzieje się blisko granicy w dzień, jak i w nocy - mówi płk Leszek Czech, szef podlaskiej straży granicznej. Wojciech Wojtkielewicz
Planujemy budowę nowych wież wyposażonych w kamery termowizyjne. To będzie nowość na wschodniej granicy Unii Europejskiej - mówi płk Leszek Czech, szef podlaskiej straży granicznej.

Kurier Poranny: Podlaski Oddział Straży Granicznej ma wyjątkowe zadanie do spełnienia, bo pilnuje dwóch granic: Rzeczypospolitej Polskiej i od kilku lat także Unii Europejskiej.

Płk SG Leszek Czech: Tak, to prawda. Strzeżemy granicy wewnętrznej z Litwą i zewnętrznej z Białorusią, która jest także wschodnią granicą Unii Europejskiej. Podlaska Straż Graniczna jest formacją nowoczesną, wyposażoną w dobry sprzęt, wykorzystujemy coraz lepsze nowinki techniczne. Nie mogłaby jednak istnieć bez funkcjonariuszy, dlatego naszym kapitałem są dobrze wyszkoleni ludzie, wiele młodych osób. Jest to praca, ale przede wszystkim służba, naprawdę ciężka i odpowiedzialna. Jak to mówimy: świątek, piątek, a my pilnujemy granic, w każdy dzień tygodnia. Jesteśmy formacją uzbrojoną. Nie korzystamy z tego zbyt często, ale jeśli taka okoliczność zajdzie, nasi funkcjonariusze znają swoje uprawnienia. Mają broń i wiedzą, jak z niej skorzystać.

Granicę próbują przekraczać nielegalni imigranci. To dodatkowa odpowiedzialność dla funkcjonariuszy.

- Rzeczywiście. Presja różnych grup narodowościowych jest duża. Cudzoziemcy wjeżdżają na teren Unii Europejskiej legalnie, to oczywiste, ale też bardzo wielu robi to nielegalnie. Musimy nad tym panować. Przez granicę są także próby przerzutu narkotyków, broni, kradzionych samochodów, a my to udaremniamy, z coraz większym powodzeniem.

Wspomniał Pan o najnowszym sprzęcie, wykorzystywaniu nowinek technicznych w codziennej służbie. Czego konkretnie?

- To nie są tylko nowoczesne pojazdy, ale też sprzęt informatyczny, na przykład przenośne czytniki paszportów. Pozwalają nam na momentalne zweryfikowanie, czy dana osoba jest poszukiwana, czy powinna wjechać na teren Unii Europejskiej, czy nie powinna, bo popełniła wcześniej na jej terenie jakieś wykroczenie czy przestępstwo. Mamy skanery odcisków palców. Nikt nam nie powie, że u nas nie był. W naszej bazie danych są informacje, że na przykład ta osoba była na terenie unii, ale niekoniecznie w Polsce. Są też sytuacje, że ktoś próbował nielegalnie przekroczyć granicę na przykład w Grecji, na Słowacji i tam został zatrzymany. W codziennej służbie wykorzystujemy też kamery termowizyjne i gogle noktowizyjne.

Granica z Litwą formalnie nie istnieje, ale jak Pan powiedział, nadal ją strzeżecie. Na czym więc polega zmiana?

- Na granicy z Litwą nie ma już placówek i przejść granicznych, przejazd jest swobodny, ale to nie oznacza, że w pobliżu granicy nie można spotkać straży granicznej. Do momentu wejścia Polski do Schengen sprawdzaliśmy wszystkie paszporty, każdego obywatela: czy to był wjeżdżający do kraju, czy wyjeżdżający. Obecnie tego aż w takiej formie nie stosujemy. Na pewno inaczej kontrolujemy podróżnych, którzy są obywatelami Unii Europejskiej. Oni nie muszą mieć paszportów. Odpada stemplowanie. Wszyscy podróżni spoza unii muszą mieć wizę lub tytuł pobytowy na terenie Unii Europejskiej.

Swobodny przejazd przez granicę z Litwą wiąże się jednak ze wzrostem prób nielegalnego wywozu z Polski kradzionych - na przykład w Niemczech czy Belgii - samochodów. Tylko w tamtym roku zatrzymaliśmy ponad 130 takich aut. Jest również duży przemyt papierosów. Zdarzają się grupy, które próbują od strony Estonii, Łotwy, Litwy przedostawać się na teren Polski. A z Polski do Niemiec, Francji i dalej. Nielegalni imigranci mają świadomość, że jeśli wjadą do Polski i nie zostaną zatrzymani, to w zasadzie mogą swobodnie dojechać do samej Lizbony.
A w czym się specjalizują nasi funkcjonariusze w porównaniu z tymi na przykład na zachodzie Polski?

- W zatrzymywaniu kradzionych samochodów. Nikt nie zatrzymał ich tyle, co my. Mamy też osiągnięcia w likwidacji zorganizowanych grup przemycających ludzi. W tamtym roku, tuż przed EURO na granicy z Białorusią zatrzymaliśmy kilka takich grup. Byli to głównie obywatele Wietnamu i Chin. W zeszłym roku złapaliśmy trzy osoby z Erytrei. Aż musiałem się zastanowić, gdzie to jest. To dawna część Etiopii, w Afryce. Zatrzymujemy osoby z Bangladeszu, Pakistanu, Afganistanu, Sri Lanki. Nie jest to już emigracja polityczna, uchodźcza, ale emigracja z biedy, zarobkowa. Ludzie uciekają do lepszego życia dla siebie i swoich dzieci. Nie mogąc w sposób legalny załatwić sobie wizy - bo to w Unii Europejskiej może być trudne - ryzykują przejście zielonej granicy. A my jesteśmy od tego, żeby temu przeciwdziałać.
No i oczywiście papierosy. Na tym polu wszystkie oddziały mają dobre osiągnięcia.

16 i 17 maja w Białymstoku strażnicy graniczni z całej Polski będą uroczyście obchodzili swoje święto. Na pewno będzie okazja o rozmów o planach na przyszłość. Czy mógłby Pan zdradzić niektóre z nich?

- Podlaska straż graniczna planuje budowę nowych wież. To będzie nowość na granicy wschodniej. Na początek stanie cztery, pięć wież na granicy zewnętrznej Unii Europejskiej. Będą one wyposażone w kamery termowizyjne. Pokażą wszystko, co dzieje blisko granicy. Funkcjonariusze będą mogli śledzić sytuację na monitorze komputera, siedząc w placówkach, a nie na samej wieży. To pozwoli na lepszą obserwację najbardziej zagrożonych odcinków granicy. Dla nas będzie to niejako uzupełnienie naszej służby, ale nie jej zastąpienie, bo człowieka nie da się zastąpić.

Jesteśmy już w zasadzie formacją, która niedługo w 100 procentach będzie odpowiadać za wszystko, co dzieje się z cudzoziemcem na naszym terytorium: czy przebywa tu legalnie, czy legalnie pracuje, czy nie przedłużył pobytu. Wszelkie wnioski, które cudzoziemcy składają teraz do wojewody, będą składali do straży granicznej. Straż graniczna stanie taką "służbą imigration" - jak na przykład w Wielkiej Brytanii - która od początku do końca odpowiada za pobyt cudzoziemca.

Czego można życzyć funkcjonariuszom straży granicznej z okazji święta?

- Na pewno spokoju. I troszeczkę takiego - jak to kiedyś określano - zawodowego szczęścia. Żebyśmy potrafili zwracać uwagę na to, co jest ważne i udawało się nam wykrywać to, co powinno być ujawnione. No i oczywiście, żeby podróżni, dla których tutaj jesteśmy, byli zadowoleni z naszej służby. Żeby kolejki się trochę zmniejszyły, bo to jest ostatnio zmorą na granicy. A wiąże się to z tym, że co roku o 18-20 procent zwiększa się ruch towarowy. Przejścia doszły już do granic swojej wytrzymałości. Konieczne są nowe inwestycje. Wiem, że takie są planowane w przyszłości. A więc jest nadzieja na poprawę sytuacji.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny