Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płatny seks wkurza sąsiadów [szczegóły]

Emilia Chanczewska [email protected]
Archiwum
21-latka ze Stargardu, która świadczy erotyczne usługi, uprzykrza życie mieszkańcom bloku. - Ciche agencje to plaga - twierdzi policja.

21-letnia Karolina, blondynka, przyszła wynająć mieszkanie z rodzicami. Mówili, że jest studentką. Szybko okazało się, że w swoim stargardzkim mieszkaniu uprawia najstarszy zawód świata.

- Agencje towarzyskie w wynajętych mieszkaniach to duży problem - przyznaje Romuald Złotucha, kierownik administracji Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście w Szczecinie. - Ostatnio mieliśmy takie na Herbowej i Unisławy. Lokatorzy zgłosili się do nas, a my na policję, która natychmiast i skutecznie zadziałała. Z reguły właściciele udają, że nie wiedzą komu wynajmują mieszkanie. Dobrze wiedzą po co i za jakie pieniądze!

W internecie Karolina nie ukrywa swojej profesji. Na popularnej stronie reklamuje pełną paletę erotycznych usług. Godzina - 200 zł. Cała noc - 2000 zł. Dodaje, że przyjmuje wyłącznie w swoim apartamencie. Tylko, że ten "apartament" to dwupokojowe mieszkanie w kamienicy w centrum Stargardu. Ofertę w internecie wypatrzyli sąsiedzi, mający dość nocnych hałasów i ciągłego kręcenia się po klatce obcych mężczyzn, którzy dobijają się lub dzwonią do ich drzwi.

- Od razu po niej widać, czym się zajmuje - twierdzą sąsiedzi. - Długie, mocno rozjaśnione włosy, ubrana w panterkę, szpilki jak z sex shopu. Wciąż chodzą do niej mężczyźni. Większość klientów ma 30-35 lat. To szok, bo na pewno część z nich ma żony, czy stałe partnerki.

Prostytutka wprowadziła się tam w sierpniu. Mieszkanie wynajął jej ojciec przebywającego za granicą właściciela. Zapewnia, że nie miał świadomości z kim podpisuje umowę.

- Przyszła dziewczynka z mamusią i tatusiem, mówili że studiuje - opowiada. - Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się od sąsiadów, co tam się dzieje. Chcę to zakończyć, ale umowa zawarta jest do końca listopada. Za jej zerwanie grożą wysokie kary.

Sąsiedzi byli u dzielnicowego. Przyszedł do Karoliny w dzień.
- Był tam w związku ze zgłoszeniem zakłócania porządku publicznego i ciszy nocnej - mówi mł. asp. Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Pouczył panią. Obiecała, że się do tego zastosuje.

Kobieta powiedziała "Głosowi", że policjant był "bardzo miły".
- Jestem bardzo zadowolona z jego wizyty, dużo mi dała - mówi pani Karolina. - Wiem, że sąsiedzi mnie nie lubią. Słyszałam jak starsze kobiety mnie obgadywały. Trzeba mieć trochę kultury! Nie ukrywam jednak, że przychodzenie do mnie wielu osób jest uciążliwe. Rozumiem, że sąsiedzi się złoszczą.
W kamienicy już za dwa tygodnie ma zapanować spokój.

- Pójdę na ugodę i wyprowadzę się stąd szybciej, już na początku listopada - zapewnia pani Karolina. - W ten weekend mnie nie będzie, bo mam zjazd - studiuję geodezję. W następny też nie. Żadnych hałasów więc nie będzie. Potem będę sobie szukała mieszkanka w miejscu, gdzie jest mniej nerwowych osób.


Domówki lub ciche agencje
Policja takie miejsca nazywa cichymi agencjami albo domówkami, przypominając, że w Polsce samo uprawianie prostytucji nie jest karalne. Zakazane jest zmuszanie do niej oraz czerpanie korzyści z cudzego nierządu.

- W takich miejscach najczęściej interweniujemy w związku z zakłócaniem ciszy nocnej i spokoju - mówi podkom. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Oczywiście pozostają w zainteresowaniu kryminalnych, którzy sprawdzają, czy np. ktoś tej kobiety do prostytucji nie zmusza. Najpierw dzielnicowy poucza. Gdy to nie pomaga, nakładany jest 500 złotowy mandat, następnie sprawa kierowana jest do sądu. Staramy się, by znalazła finał jak najszybciej, gdyż później w takich blokach problem narasta, dochodzi do rękoczynów. Solidarność sąsiedzka jest największym orężem jakie w takich sprawach możemy mieć. Dlatego apelujemy o to, by sąsiedzi składali zeznania i byli świadkami w sądzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński