Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płatne parkowanie. Spór: miasto vs mieszkańcy

Tomasz Mikulicz
Przemysław Kownacki ma na swoim koncie już cztery mandaty. Nie zamierza ich płacić. Za szybą swego auta umieścił kartkę, na której napisał, że mandat jest bezprawny.
Przemysław Kownacki ma na swoim koncie już cztery mandaty. Nie zamierza ich płacić. Za szybą swego auta umieścił kartkę, na której napisał, że mandat jest bezprawny. Anatol Chomicz
Do czasu prawidłowego oznaczenia parkingów władze mogłyby nas zwolnić z płacenia. Zamiest tego obstają przy swoim. Ukarani mandatami kierowcy mają szanse wygrać w sądzie.

Miejsca w strefie płatnego parkowania w Białymstoku są nieprawidłowo oznakowane. To sie musi zmienić. Wywalczyli to dwaj białostoczanie Przemysław Kownacki i Daniel Carewicz. Po ich interwencji wojewoda podlaski nakazał prezydentowi Białegostoku, by do 30 października przygotował harmonogram dostosowania oznakowań do obowiązujących przepisów.

Magistrat jeszcze nie wie, jak rozwiązać problem, ale uparcie twierdzi, że za parkowanie w strefie, nawet źle oznaczonej, musimy płacić.

- Pracujemy nad kompromisem między wymogami, jakie nakładają na nas przepisy, a potrzebami mieszkańców - mówi Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta. I dodaje, że w mieście niedługo będą parkomaty. Być może przy tej okazji uda się namalować niezbędne oznakowanie.

Aby wszystko było zgodnie z literą prawa miejsca postojowe w strefie, nawet te na chodnikach i miejscach wyłożonych kostką powinny być oznaczone liniami. Tak wynika z rozporządzenie ministra infrastruktury, które weszło w życie już w lutym zeszłego roku. W Białymstoku takich oznaczeń jest niewiele.

Coraz więcej mieszkańców buntuje się przeciwko strefie. Odezwał się do nas Czytelnik, który stwierdził wręcz, że urząd wyłudza od mieszkańców pieniądze.

- Pracownik biura strefy płatnego parkowania, który wlepił mi mandat powiedział cytuję: „Jeśli komuś nie pasuje albo się nie podoba, to proszę pisać odwołania”. Jak można w ten sposób budować zaufanie obywatela do administracji samorządowej? - pyta nasz Czytelnik.

Prawnicy nie mają wątpliwości: oznakowanie jest nieprawidłowe, jeśli dostaniemy mandat, możemy iść do sądu.

Opinia prawnika

Bartosz Parfieniuk, białostocki adwokat

Pobieranie opłat w białostockiej strefie płatnego parkowania jest bezprawne. Rozporządzenie ministra transportu mówi o tym, że miejsce parkingowe powinno być oznakowane znakiem pionowym i poziomym. Nie tylko władze Białegostoku mają problem z realizacją zapisów tego rozporządzenia. Prawo jest w tym przypadku rozbieżne z rzeczywistością. Bo są miejsca - jak chociażby stare miasto w Krakowie - gdzie nie powinno się malować na nawierzchni linii i literek „P”. Niemniej przepisy muszą być przestrzegane. Mamy prawo domagać się od władz, by respektowały nałożone na nie obowiązki. Nie mogą kazać nam płacić, kiedy nie da się wskazać podstawy prawnej, by to robić.

Rozstrzygnięcie należy do sądu. Każdy może żądać, by urząd nie pobierał opłat. Mamy też prawo występować o zwrot pieniędzy, które wydaliśmy na zapłacenie mandatów po lutym 2014 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny