Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płatne parkowanie. Miasto ostrzega: mandaty nie będą anulowane

Tomasz Mikulicz
Prawnicy nie mają wątpliwości. Źle oznaczona strefa oznacza, że pobieranie opłat za parkowanie jest nielegalne.
Prawnicy nie mają wątpliwości. Źle oznaczona strefa oznacza, że pobieranie opłat za parkowanie jest nielegalne. Archiwum
Dwóch białostoczan nie chce płacić za parkowanie. Bo strefa jest źle oznaczona. A władze Białegostoku odpowiadają: mandaty będą wystawiane.

Znak drogowy D-44, czyli "początek strefy płatnego parkowania" powinien wywoływać u kierowcy świadomość, że trzeba zapłacić za parkowanie na całym wyznaczonym obszarze strefy - mówi Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta. I idzie w zaparte: miasto żadnych mandatów nie anuluje.

To reakcja na nasz środowy artykuł o dwóch białostoczanach, którzy nie chcą płacić za parkowanie w strefie. Powołują się na rozporządzenie ministra transportu (weszło w życie w lutym zeszłego roku), z którego jasno wynika, że kierowca musi płacić, gdy miejsce parkingowe oznaczone jest zarówno wymalowaną na nawierzchni linią oraz znakiem drogowym. W Białymstoku są prawie wyłącznie tylko te ostatnie.

Prawnicy nie mają wątpliwości. Źle oznaczona strefa oznacza, że pobieranie opłat za parkowanie jest nielegalne. I wysyłają białostoczan do sądu, który ostatecznie może mandat anulować. Także ten zapłacony.

Tymczasem urzędnicy upierają się, że wspomniane rozporządzenie działa tylko w przypadku nowych parkingów, a nie tych, które są od lat. - Od czasu wydania rozporządzenia nie zmienialiśmy organizacji ruchu w strefie - twierdzi Boublej. - Właśnie przygotowujemy się do takiej zmiany w związku z pojawieniem się parkomatów. Szukamy kompromisu pomiędzy wymogami jakie nakłada na nas prawo a potrzebami mieszkańców. Zależy nam na tym, aby liczba miejsc parkingowych nie zmniejszyła się i aby ingerencja w przestrzeń publiczną była jak najmniejsza.

Nie wyjaśnia o jakie potrzeby mieszkańców chodzi. Fragmentu o ingerencji - też nie.

Dlatego nie przekonuje Wojciecha Koronkiewicza, radnego SLD. - Przejechałem ulicami Suraską, Rynkiem Kościuszki i Kilińskiego. Na żadnej z nich nie ma wymalowanych przewidzianych prawem oznaczeń białą farbą - mówi. Już szykuje w tej sprawie interpelację.

- Dura lex sed lex. Skoro zostało ustanowione prawo, jesteśmy zobowiązani je przestrzegać. Zwłaszcza dotyczy to urzędników. Nie zaś na zasadzie: Myśmy co prawda nie do końca dopełnili, ale was to i tak obowiązuje i płaćcie - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny