Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac Niepodległości pod obserwacją. Policja łapie cwaniaków

Adrian Kuźmiuk
Na placu Niepodległości dochodzi do stłuczek, bo kierowcy nagminnie łamią tu przepisy. Policja już monitoruje to skrzyżowanie.
Na placu Niepodległości dochodzi do stłuczek, bo kierowcy nagminnie łamią tu przepisy. Policja już monitoruje to skrzyżowanie.
Już kilka razy mało nie rozbiłem tu samochodu - pisze do nas pan Jarosław. Codziennie przejeżdża przez skrzyżowanie al. Piłsudskiego z ul. Dąbrowskiego, gdzie kierowcy nagminnie łamią przepisy i stwarzają zagrożenie na drodze. Policja już wzięła to miejsce pod lupę.

Widziałem tu już wiele stłuczek. Wszystko przez piratów drogowych, którzy nagminnie łamią tu prawo - żali się pan Jarosław.

W godzinach szczytu plac Niepodległości to jedno z najbardziej "zakorkowanych" miejsc w mieście. Kierowcy próbują przechytrzyć się nawzajem. Niektórzy z premedytacją łamią przepisy, aby jak najszybciej opuścić zatłoczoną aleję.

Co rusz stłuczka

- Są tu trzy pasy ruchu na wprost i jeden dla skręcających w lewo. Mimo to wielu skręca w lewo ze środkowego pasa - opowiada pan Jarosław. - Nieraz musiałem hamować w ostatniej chwili, kiedy taki cwaniak zajechał mi drogę.

Według pana Jarosława największe problemy są w godzinach popołudniowych, kiedy wszyscy wracają z pracy. Aleja Piłsudskiego zamienia się w jeden wielki sznur aut.

- Zdarza mi się czasem skręcić z tego pasa na wprost, bo wiadomo, jest szybciej - chwali się Darek, 24-letni kierowca. - Ale ja jeżdżę uważnie i nigdy nie zajeżdżam nikomu drogi.

- A nie można z niego skręcać? - dziwi się pani Joanna.

Zmiana po remoncie

Od czasu, kiedy plac Niepodległości został wyremontowany, obowiązuje tam nieco inna organizacja ruchu.

- Większość kierowców jeździ na pamięć. Wcześniej skręcało się z pasa lewego, który był do lewoskrętu i z pasa na wprost w stronę wiaduktu - wyjaśnia Jacek Dobrzyński, rzecznik podlaskiej policji. - Organizacja ruchu została zmieniona na korzystniejszą, ale kierowcy wciąż popełniają w tym miejscu błędy.

Według Dobrzyńskiego jedni nie patrzą na znaki i jeżdżą po staremu.

- Ale mamy też drugą grupę kierowców, tzw. cwaniaków, którzy jak widzą, że lewy pas jest zajęty, to korzystają ze środkowego i skręcają w lewo - mówi Dobrzyński. - I z nimi walczymy.

Mandaty dla cwaniaków

Rzecznik podlaskiej policji mówi, że kierowców, którzy jeżdżą na pamięć, można uświadomić, przypomnieć. - Kierowcę, który się zagubił, szczególnie z innego miasta, można przecież pouczyć - tłumaczy Dobrzyński. - Dla "cwaniaków" nie mamy litości, dla nich mamy mandaty.

Dlatego wszyscy łamiący przepisy drogowe w tym miejscu powinni mieć się na baczności, bo policja doskonale zna to skrzyżowanie i od dłuższego czasu je obserwuje.

- Wysyłamy tam przede wszystkim nieoznakowane patrole z wideoka-merami i dowody na łamanie przepisów mamy czarno na białym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny