Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS Białystok nie ma pieniędzy na wymianę taboru

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
PKS Białystok nie ma pieniędzy na wymianę taboruTak wygląda większość autobusów PKS. Brudne, zniszczone, wysłużone, a dodatkowo dymią. Pasażerowie skarżą się, że jazda nimi nie należy do komfortowych. Spółka PKS nie ma pieniędzy na zakup nowych aut.
PKS Białystok nie ma pieniędzy na wymianę taboruTak wygląda większość autobusów PKS. Brudne, zniszczone, wysłużone, a dodatkowo dymią. Pasażerowie skarżą się, że jazda nimi nie należy do komfortowych. Spółka PKS nie ma pieniędzy na zakup nowych aut. Wojciech Wojtkielewicz
Autobusy są zdewastowane, brudne i na dodatek dymią. Stwarzają też zagrożenie na drodze – skarżą się nasi Czytelnicy. Dyrekcja spółki zna problem. Tymczasem na 153 pojazdy aż 110 to stare i wysłużone autosany. Większość z nich trzeba wymienić. Jednak PKS nie ma pieniędzy na zakup nowych.

Codziennie dojeżdżam do pracy do Białegostoku, około 30 kilometrów. I proszę sobie wyobrazić, jak wygląda moja droga, gdy napotkam na trasie autobus PKS. Supermaszyna mknie z zawrotną prędkością 60 kilometrów na godzinę – napisał do redakcji oburzony pan Eugeniusz.
Jak dalej pisze, za autobusem ciągnie się sznur samochodów ciężarowych i osobowych. Nasz Czytelnik zwraca też uwagę, że pekaesy stwarzają zagrożenie na drodze. – Na ósemce wyprzedzanie ich to wręcz igranie ze śmiercią. Poza tym jak kierowcy wloką się za tą machiną sprzed lat, to tak się uraczą jej dymem spalinowym zmieszanym z niespalonym olejem silnikowym, że od razu czują się zdrowsi  – krytykuje nasz Czytelnik.

Józef Klim, wiceprezes spółki PKS, przyznaje, że dysponuje ona starymi, ponaddwudziestoletnimi oraz wyeksploatowanymi samochodami.

– Na łącznie 153 pojazdy, aż 110 jest marki Autosan. Nic dziwnego, że zawodzi ich stan techniczny oraz estetyka

– nie ukrywa Józef Klim.

Tłumaczy, że samochody dymią, bo mają silniki starego typu. Mimo to są dopuszczane do jazdy.

– Mamy kłopot z utrzymaniem takich pojazdów, ale staramy się na bieżąco jej remontować. Prowadzimy działania, by poprawić ich karoserię

– zapewnia Klim.
A tych samochodów, które nie nadają się do jazdy, spółka po prostu pozbywa się. W ciągu ostatnich trzech lat, z tras wycofano aż dwadzieścia zdezelowanych autobusów.

– W drugiej połowie tego roku zamierzamy kupić sześć albo osiem samochodów. Ale nie będą to nowe, tylko używane auta

– podkreśla wiceprezes Klim.
Jednak to kropla w morzu potrzeb. Bo do wymiany nadaje się aż jedna trzecia wszystkich pekaesów.

Jak wyjaśnia wiceprezes Klim, spółka nie ma pieniędzy na zakup nowych pojazdów. Jeden samochód marki Isuzu kosztuje bowiem 400 tys. złotych.
Mamy pięć autobusów używanych marki Setra oraz tyle samo nowych Isuzu – wylicza Józef Klim.
Dodaje, że są one klimatyzowane oraz mają wygodne siedzenia. Ale najczęściej kursują w kierunku  lotniska Modlin lub warszawskiego Okęcia.
Czytelnicy narzekają też, że w autobusach jest brudno i śmierdzi papierosami.
– Sama nie raz widziałam jak kierowca w czasie jazdy palił. Przecież jest to zabronione – skarży się pani Anna.
Józef Klim tłumaczy, że takie sytuacje są niedopuszczalne. Kierowcy grozi za to nagana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny