Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP wycina drzewa na Leśnej Dolinie. Mieszkańcy protestują

Tomasz Mikulicz [email protected]
PKP wycina drzewa na Leśnej Dolinie. Mieszkańcy protestują
PKP wycina drzewa na Leśnej Dolinie. Mieszkańcy protestują Internauta
Twierdzą, że drzewa chroniły ich od hałasu. PKP tłumaczy, że na wycinkę uzyskano potrzebne zgody. I że drzew chciała się też pozbyć spółdzielnia.

- Barbarzyńcy z PKP - denerwuje się nasza Czytelniczka.

Na nasypie kolejowym wzdłuż torów w kierunku Ełku (m.in. w pobliżu bloku przy ul. Boboli 83) PKP wycina drzewa.

- Gęsty do tej pory szpaler chronił nas przed hałasem przejeżdżających pociągów, a zwłaszcza pobliskiego, niezmodernizowanego przejazdu na ul. Popiełuszki. Zasłaniał też szpetną budkę dróżniczą, z której w chłodniejsze dni unoszą się kłęby sadzy ze starego koksownika - żali się Czytelniczka.

Osiedle Leśna Dolina. Drzewa znikają błyskawicznie. Mieszkańcy są zrozpaczeni (zdjęcia, wideo)

Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe twierdzi, że wycinka jest uzgodniona z instytucją odpowiedzialną za ochronę środowiska. Chodzi o bezpieczeństwo.

- Usuwanie drzew wzdłuż linii kolejowych chroni pociągi i sieć trakcyjną przed uszkodzeniem i ogranicza utrudnienia w ruchu. Gwarantuje też bezpieczeństwo pasażerom - mówi.

Nasza Czytelniczka zachodzi w głowę, w jaki sposób drzewa zagrażały bezpieczeństwu.

- Jeśli chodzi o to, by pociąg albo wychylający się pasażerowie nie zaczepili o gałęzie - wystarczyło odpowiednio przyciąć konary od strony torów. Jeśli chodzi o możliwość prowadzenia akcji ratowniczej w razie ewentualnego wypadku - tuż obok jest przejazd na ul. Popiełuszki, więc z dojazdem nie ma problemu - twierdzi.

Nie zgadza się z tym, że wszystko trzeba wyciąć w pień. Oprócz wspomnianego hałasu i waloru estetycznego, chodzi też o śmieci.

- Te drzewa każdego roku zatrzymywały kilogramy śmieci - butelek, plastikowych toreb - które zaśmiecają nasyp. PKP fatygowały się do sprzątania daj Boże raz w roku. Teraz cały ten śmietnik będziemy oglądać z okien, a wiatr będzie roznosił go po osiedlu - opowiada nasza Czytelniczka.

Pyta też jakim prawem PKP nie oszczędziły nawet drzew rosnących poniżej nasypu, już na trawniku należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczny Stok.

- Zabiegała o to spółdzielnia - mówi Mirosław Siemieniuk.

Jerzy Cywoniuk, prezes SM Słoneczny Stok twierdzi, że to nieprawda.

- Trawnik nie należy do nas. Nasz teren zaczyna się od krawężnika parkingu - podkreśla.

Również nie podobają mu się wycinki.

- Kiedy się rozpoczęły, zgłosiłem się do departamentu ochrony środowiska w magistracie. Okazało się, że PKP ma na wszystko pozwolenia. Szkoda, że tych drzew już nie będzie - mówi prezes.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny