PKO Ekstraklasa. Widzew Łódź kontra Jagiellona Białystok. Trudna misja Żółto-Czerwonych

Jaga, jako jedyny zespół w ekstraklasowej stawce, nie wygrała jeszcze w delegacji, a i forma zaprezentowana w zremisowanym 1:1 meczu w Gliwicach z Piastem daleka była od ideału.

- Spotkanie w Gliwicach nie stało na wysokim poziomie, ale nasz początek sezonu też był nerwowy, a wszystko zaskoczyło wraz z upływem czasu - przyznaje trener Stolarczyk. - Pracowaliśmy, aby uwypuklić argumenty i być zespołem groźniejszym, przenieść ciężar gry do ataku - dodaje.

Jagiellończycy muszą poprawić przede wszystkim celność podań, która w Gliwicach wyniosła zaledwie 58 procent. Jeśli na Widzewie będzie podobnie, to łodzianie mają piłkarzy, którzy umieją wykorzystać nieodpowiedzialne straty piłki przeciwników.

- Ta drużyna posiada wybitne indywidualności, jak Bartłomiej Pawłowski, czy szybki Jordi Sanchez, ale największą wartością jest zespół - zaznacza szkoleniowiec Żółto-Czerwonych.

Bez wątpienia największe zagrożenie ze strony rywali będzie szło od Pawłowskiego. Były Jagiellończyk dał się we znaki białostoczanom już w pierwszym meczu, strzelając w stolicy Podlasia kapitalnego gola z rzutu wolnego, a jego ekipa wygrała 2:0.
Teraz lider ofensywy łodzian też jest w znakomitej dyspozycji, o czym świadczy jego postawa w inauguracyjnym starciu z Pogonią Szczecin. Pawłowski strzelił gola i zaliczył asystę, a po efektownym meczu z Portowcami padł remis 3:3.

Spotkanie z Pogonią pokazało jednak, że o ile siła ofensywna beniaminka jest duża, to w defensywie łódzki zespół nie jest monolitem.

- Wiemy, jakie argumenty posiada nasz rywal, jakie schematy wykorzystuje do strzelania goli - zaznacza Stolarczyk. - Z drugiej strony, łodzianie tracą dużo goli, co udowodniły inne drużyny. Ten zespół jest w budowie i popełnia błędy - dorzuca.

Tyle, że jeśli w ataku Jagi zabraknie kontuzjowanego Jesusa Imaza, a na to się zanosi, to siła rażenia Żółto-Czerwonych znacznie zmaleje. Szkoleniowiec Jagi nie traci jednak optymizmu.

- W tabeli dzieli nas 11 punktów. To nie jest przepaść. Widzew ma ciekawy zespół, ale my mamy równie ciekawy, albo i ciekawszy. Jesteśmy w stanie wygrać - deklaruje Stolarczyk.

Piątkowy mecz w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30, a poprowadzi go warszawski sędzia Paweł Raczkowski. Transmisja w stacji Canal + Sport.

PROGRAM 19. KOLEJKI

• 3 lutego (piątek): Wisła Płock - Warta Poznań (godz. 18), Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok (20.30).
• 4 lutego (sobota): Raków Częstochowa - Piast Gliwice (15), Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk (17.30), Zagłębie Lubin - Legia Warszawa (20).
• 5 lutego (niedziela): Radomiak Radom - Stal Mielec (12.30), Lech Poznań - Miedź Legnica (15), Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław (17.30).
• 6 lutego (poniedziałek): Korona Kielce - Cracovia Kraków (19).