Pięć lat temu kupiłem sobie psa i chciałem mieć dla niego obrożę – opowiada Piotr Cimochowski, właściciel firmy Pitman. – Musiałem zamówić ją za pośrednictwem Internetu. Spodobała mi się oferta jednej z czeskich firm. Wpłaciłem zaliczkę i czekałem na towar. Niestety, nigdy go nie otrzymałem. Postanowiłem, że zrobię im konkurencję i tak się to wszystko zaczęło.
Zobacz także. Przedsiębiorcy nie dostaną dotacji na młodocianych
Pan Piotr nigdy nie miał styczności ze szwalnictwem, a co dopiero z szyciem skóry. W domu od wielu lat stała maszyna po prababci. Matka pokazała, jak ją używać. Uczył się metodą prób i błędów. W końcu uszył pierwszą obrożę. Postanowił założyć firmę i zarazem otworzyć sklep internetowy. Na miejscowych klientów nie nastawiał się. Siedziba firmy Pitman mieściła się w piwnicy rodzinnego domu.
– Nie umiałem pracować u kogoś w firmie – wspomina przedsiębiorca.
Początki nie były łatwe. Firma, której pan Piotr zlecił stworzenie witryny sklepu internetowego, nie wykonała powierzonego zadania w sposób profesjonalny. W skutek tego sklep nie miał zbyt wielu zleceń. Jednak dzięki ciężkiej pracy, reklamie i profesjonalnej obsłudze klientów, udało się osiągnąć bardzo dużo. Po pięciu latach w branży rymarskiej (rymarstwo jest dziedziną, która zajmuje się szyciem produktów ze skóry naturalnej – red.) jest na najwyższej pozycji. Firma Pitman specjalizuje się w szyciu obroży przede wszystkim dla psów obronnych. Tylko trzy firmy w Europie się tym zajmują. Pitman jest na pierwszym miejscu – zaopatruje 20 sklepów w Polsce.
– Mieliśmy wiele propozycji współpracy z dużymi korporacjami – mówi Cimochowski. – Nie chcę dla nich produkować. Moje produkty są z metkami, stawiam na jakość, a nie na ilość.
Zobacz także. Praca. Pracodawcy wciąż nie chcą zatrudniać matek
Na każdą wykonaną obrożę, klient dostaje dwa lata gwarancji. Jeśli obroża pęknie, a pies zaatakuje człowieka, konsekwencje poniesie producent.
Pitman produkuje obroże dla Niemców, Hiszpanów, Anglików, Cypryjczyków i Litwinów. To najwięksi kontrahenci. Ale jego wyroby trafiają też do Szwecji, Irlandii i USA.
Firma Pitman w 2008 r. została wyróżniona tytułem Podlaskiej Marki Roku w kategorii pomysł. Cimochowski zajął drugie miejsce.
– Obroża, która zapadła mi najbardziej w pamięci to ta, na której klient prosił o wyszycie napisu „Kocham Cię. Wyjdziesz za mnie?”. Obroża była elementem prezentu, którym był mały labradorek – śmieje się pan Piotr. – Reklamacji nie było, więc chyba oświadczyny zostały przyjęte.
Wykonanie jednej obroży może zająć nawet dwa dni. Największa, która została przez firmę wykonana, miała aż metr długości. – Ludzie, z którymi pracuję, wkładają w to, co robią, serce. Jestem im za to wdzięczny – mówi przedsiębiorca.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?