Nadmierna prędkość, to wciąż jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych.
- Dlatego nie ma taryfy ulgowej dla kierowców, którzy nie stosują się do ograniczeń prędkości, zwłaszcza w obszarze zabudowanym - podkreśla podkom. Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Czytaj też:
W pierwszy sierpniowy weekend przekonało się o tym siedmiu kierowców przyłapanych w Białymstoku i okolicy przez policjantów ruchu drogowego na lekceważeniu przepisów. Jednym z nich był 22-letni kierowca skody, który wpadł na policyjny radar w sobotę (3.08) przed godz. 2 na ul. Paderewskiego. Białostoczanin miał na liczniku 155 km/h, choć ograniczenie było do 70 km/h. Jak się okazało to "recydywista". Nie dalej niż dwa lata temu popełnił podobne wykroczenie. Efekt? Zatrzymane prawo jazdy, mandat w wysokości 3 tys. zł i 13 punktów karnych.
- Zaledwie 20 minut później w tym samym miejscu, policjanci zatrzymali do kontroli 39-latka, który przekroczył dopuszczalną prędkość o 85 km/h. Jak tłumaczył policjantom, testował samochód po odbiorze od mechanika. Został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami. Stracił także prawo jazdy - dodaje podkom. Trochimczuk.
Zobacz także:
Słono kosztowała też przejażdżka motocyklisty, który w godzinach szczytu gnał Andersa z prędkością 138 km/h na "siedemdziesiątce"
42-latek skończył z mandatem w wysokości 2 tys. zł, 14 punktami i bez prawa jazdy.
Sportowcy dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?