Historia ma początek pod koniec listopada 2009 roku. Wtedy dwie kobiety wynajęły w Białymstoku mieszkanie. Zaplanowały, że za pieniądze będą świadczyć usługi seksualne. Ale po kilku dniach w ich mieszkaniu pojawił się Piotr J. I oznajmił, że od teraz będzie ochraniał kobiety. W zamian oczekiwał połowy zysków. By prostytutki go nie oszukały, sprowadził do mieszkania swoją konkubinę. Prokuratura ustaliła, że Agnieszka Z. spisywała klientów i kontrolowała kobiety.
Po jakimś czasie jedna z prostytutek zawiadomiła prokuraturę. Piotr J. został zatrzymany. Wtedy wkroczyła jego matka - 57-letnia Barbara J. I zaczęła grozić kobietom pobiciem, jeśli nie odwołają swoich zeznań.
W tej sprawie również Agnieszka Z. i Barbara J. usłyszały zarzuty. Mają oddzielny proces. W śledztwie nie przyznały się do winy. Matce oskarżonego grozi pięć lat więzienia, Agnieszce Z. o dwa lata mniej.
Sąd Rejonowy w Białymstoku wymierzył Piotrowi J. nieprawomocną karę sześciu miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem na trzy lata. Nałożył też na oskarżonego o sutenerstwo 30-latka tysiąc złotych grzywny. Rozprawa przed Sądem Rejonowy w Białymstoku odbyła się w czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?