Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Tomasik: Remis z Lechem jest słodko-gorzki

Jakub Laskowski
Dobra dyspozycja Piotra Tomasika (na żółto-czerwono) wydatnie przyczyniła się do wywalczenia przez Jagę punktu
Dobra dyspozycja Piotra Tomasika (na żółto-czerwono) wydatnie przyczyniła się do wywalczenia przez Jagę punktu Wojciech Wojtkielewicz
Podział punktów jest sprawiedliwy, choć mogliśmy się pokusić o coś więcej - mówi Piotr Tomasik, obrońca Jagi

Remis z Lechem Poznań wyszarpany w końcówce meczu pozostaje niedosytem?

Piotr Tomasik (obrońca Jagiellonii): Remis z Lechem ma gorzko-słodki smak. Patrząc przez pryzmat przebiegu meczu i wyniku nie byliśmy zespołem gorszym. Szanujemy ten punkt, ale jest lekki niedosyt, bo według mnie zagraliśmy niezłe spotkanie.

Lech potwierdził, że znakomicie czuje się w stałych fragmentach. Byliście na to przygotowani?

Trener nas uczulał, że Darko Jevtic ma znakomicie wypracowane rzuty wolne. I faktycznie dał świetne dośrodkowanie, z którym ciężko było cokolwiek zrobić. Tak w piłce bywa, że na niektóre rzeczy nie ma się wpływu. Najważniejsze, że odrobiliśmy i nie przegraliśmy tego meczu.

Dlaczego więc popełnialiście tak dużo fauli w obrębie swojej szesnastki?
Pewnie wynikało to z tego, że mieliśmy grać agresywnie w bocznych strefach. Wiedzieliśmy, że bronią Lecha są stałe fragmenty gry, ale wszystkich rzeczy nie da się przewidzieć. Jeśli chce się grać agresywnie i blisko przeciwnika, to trzeba się liczyć, że będzie jakiś faul. Oczywiście, takie zachowwanie było pożywką dla Lecha, ale w konfrontacji z tak mocną drużyną musieliśmy trochę zaryzykować. Wiadomo, że chcemy wygrywać i kibice pewnie kręcą nosami, że na własnym stadionie gubimy punkty, ale my podchodzimy do tego spokojnie. Ważne, że rywale nie jadą do Białegostoku jak po swoje.

System VAR oddał to, co zabrał w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz?
Jakbyśmy przegrali ten mecz to byłoby to niesprawiedliwe. Nie byliśmy skoncentrowani po zdobytej bramce i to mogło skończyć się źle. Nadzialiśmy się na dobrą akcję rywali, ale z boiska doskonale było widać, że czterech piłkarzy jest na pozycji spalonej. Każdy ma prawo się pomylić i wideowe-ryfikacja naprawiła ten błąd. Całe szczęście, bo zasuwaliśmy na ten remis do ostatniej minuty.

To już piąty mecz bez porażki, ale czwarty zremisowany. W Gdyni chyba czas sobie przypomnieć, jak smakuje zwycięstwo.

W tym sezonie lepiej idzie nam na wyjazdach. Wierzę, że w Gdyni podtrzymamy tą serię i siegnięmy po trzy punkty. Paradoksalnie mecz z Arką może być trudniejszy, niż ten z Lechem. Znam trenera Leszka Ojrzyńskiego, jego styl pracy i wiem, że trzeba będzie nastawić się na walkę. Kto tego nie zrobi, to w starciach z drużynami Ojrzyńskiego będzie na straconej pozycji. Arka w ostatnich tygodniach wygląda coraz lepiej, więc zapowiada się ciekawe widowisko. Mam nadzieję, że szczęśliwe dla nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny