Osoba nowego szkoleniowca jest doskonale znana kibicom w Hajnówce. To właśnie Pawluczuk przed dwoma laty wprowadził Puszczę do IV ligi, a w kolejnym sezonie wywalczył z drużyną dobre czwarte miejsce. Ostatnio także związany był z klubem, gdyż mimo 37 lat wciąż występował na boisku, jako piłkarz.
- I jeśli zdrowie pozwoli, to wiosną także zamierzam jeszcze pobiegać z chłopakami. Chyba, że będę już wyraźnie od nich odstawał - uśmiecha się Pawluczuk.
Nowy trener przejął zespół, który na półmetku rozgrywek jest tuż nad strefą spadkową. Jego celem jest utrzymanie się w gronie czwartoligowców.
- Łatwo nie będzie, bowiem niemal wszyscy rywale znacząco się wzmacniają. Ale na pewno tanio skóry nie sprzedamy - zapowiada trener Puszczy.
Pawluczuk powinien mieć łatwiejsze zadanie, niż Łucyk, który latem, niemal w ostatniej chwili objął zespół. Poprzedni szkoleniowiec nie miał najlepszego startu, ale już w końcówce rundy jesiennej hajnowianie zaczęli punktować.
- Wiadomo, że w momencie, w którym przychodziłem do Hajnówki sytuacja kadrowa nie była najlepsza. Myślę jednak, że jakoś to poukładałem, na tyle na ile mogłem i zespół zaczął grać z meczu na mecz coraz lepiej - mówi Łucyk.
Otrzymał lepszą ofertę
Poprzedni szkoleniowiec nie popracował jednak w Hajnówce zbyt długo. Jego współpraca zakończyła się 30 listopada ubiegłego roku.
- Miałem umowę z klubem ważną do tego czasu i później nikt nie podejmował ze mną rozmów o jej przedłużeniu. Nie mogłem czekać w nieskończoność. W międzyczasie otrzymałem inną ofertę, nie ukrywam, że korzystniejszą z różnych względów - z Iskry Narew i zdecydowałem się ją przyjąć - wyjaśnia Łucyk. - Jeśli chodzi o pół roku spędzone w Hajnówce, to będę miło wspominał ten czas. Miałem dobry kontakt z chłopakami. Życzę im wszystkiego najlepszego - dodaje.
Łucyk będzie miał wkrótce okazję, by znów spotkać swoich byłych podopiecznych. Już w poniedziałek - 11 lutego, jego nowy zespół zagra z Puszczą sparing. Spotkanie odbędzie się na boisku ZSMech. w Białymstoku o godz. 19.
Zamierza wskrzesić zespół
Tymczasem w Hajnówce doszło zimą do kilku zmian kadrowych. Do drużyny powrócił Tomasz Hudoń, który ostatnie pół roku spędził w Warmii Grajewo. Blisko finalizacji jest także transfer Kamila Czeremchy. Do drużyny ma wrócić także Marcin Kuptel, który już wcześniej występował w Puszczy, jednak ostatnie pół roku nie grał w piłkę.
- Chciałbym wskrzesić ten zespół, który tak dobrze radził sobie pod moją wodzą jeszcze w poprzednim sezonie - nie ukrywa Pawluczuk. - Pamiętajmy jednak, że ostatni rok nie był zbyt udany, jeśli chodzi o Puszczę. Dlatego na razie naszym celem jest spokojne utrzymanie się w lidze. Później będziemy myśleć co dalej - tłumaczy.
Piłkarze z Hajnówki oprócz sparingu z Iskrą mają w planach jeszcze kilka innych gier kontrolnych. Zmierzą się m.in. z LZSNarewka, Włókniarzem Białystok i Rudnią Zabłudów. 23 lutego wezmą też udział w turnieju halowym o Puchar Starosty Hajnowskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?