Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski Puchar Polski: Tur zatrzymał Kolejarza

Krzysztof Jankowski
Piłkarze Tura wygrali w Czeremsze głównie dzięki przebudzeniu w drugiej połowie meczu. Sporo ożywienia w grę naszego zespołu wnieśli rezerwowi: przy piłce Krzysztof Grodzki, z prawej strzelec drugiego gola Dawid Stasiuk.
Piłkarze Tura wygrali w Czeremsze głównie dzięki przebudzeniu w drugiej połowie meczu. Sporo ożywienia w grę naszego zespołu wnieśli rezerwowi: przy piłce Krzysztof Grodzki, z prawej strzelec drugiego gola Dawid Stasiuk. Fot. Krzysztof Jankowski
Tur awansował do wiosennych rozgrywek pucharowych. W sobotę nasi piłkarze wygrali w Czeremsze z Kolejarzem 2:0 (0:0).

Przez większą część meczu atakowali gospodarze, ale bielszczanie zachowali zimną krew. Kamil Osmulski dobrze spisywał się w bramce, a gracze ofensywni zdobyli decydujące gole.

Tegoroczne kłopoty ligowe Tura powodują, że w klubie nikt specjalnie nie nastawia się na sukcesy w Pucharze Polski.

- Musimy ciągnąć te mecze pucharowe, więc wykorzystujemy je do ogrywania młodzieży - mówił trener Tura Mirosław Car.

Faktycznie w wyjściowym składzie Tura pojawiło się znowu kilku nastolatków. Oprócz ogranego już w lidze siedemnastoletniego Andrzeja Kosińskiego, od pierwszej minuty zagrali też: Adam Tkaczuk, Przemysław Wielanowski i Mateusz Grzybowski. Niestety, brak ich doświadczenia było widać aż nadto. Do tego po kilkunastu minutach niedyspozycję zgłosił Karol Jakubowski i musiał go zmienić chory Stefan Chilkiewicz.

- Prosiłem syna, by uszanował swoje zdrowie i nie jechał na ten mecz, ale on jest oddany drużynie i postanowił ją wspomóc - mówił jeszcze przed meczem ojciec piłkarza Jerzy Chilkiewicz.

Bielszczanie rozpoczęli spotkanie fatalnie. Raz po raz pod bramkę Osmulskiego przedzierali się gospodarze. W 13 min. z ostrego kąta uderzał Paweł Sołościuk; w 8 min. Andrzej Kaliszewicz objechał kilku naszych defensorów i wyłożył piłkę Danielowi Wielogórskiemu, który spudłował z pięciu metrów; w 19 i 25 min. Osmulski wybronił trzy sytuacje sam na sam z napastnikami Kolejarza; wreszcie w 41 min. Sołościuk zabrał piłkę Chilkiewiczowi, ale jego strzał sparował na róg Osmul.

- Atakujmy odważnie. Dziś Tur gra na stojąco - krzyczał do swoich podopiecznych trener Kolejarza Łukasz Szabałowski.

Nasi odgryzali się tylko flegmatycznymi próbami strzałów w wykonaniu Rafała Iwaniuka (3 min.), Grzegorza Arciuszkiewicza (37) i podaniem do Daniela Golonki w wykonaniu Grzybowskiego (40). W efekcie Kolejarze mogli sobie pluć w brody, że nie prowadzą z Turem kilkoma golami.

- Widać było, że gospodarze grają ostro, jak na lokalne derby przystało. Nasi młodzi zawodnicy trochę się przestraszyli. Na szczęście w drugiej połowie górą była nasze wyższa kultura gry - mówił trener Car.
Po beznadziejnej pierwszej połowie, Tur ocknął się po przerwie. Najpierw Karol Car posłał krosową piłkę Arciuszkiewiczowi, a ten odegrał Adrianowi Kozłowskiemu, który w pełnym biegu trafił w okienko bramki Daniela Golonki.

Później Kosiński przedryblował pół boiska, ale jego strzał trafił w nogi obrońców. W 69 min. gospodarze sfaulowali Kosińskiego z dala od własnej bramki. Do piłki podszedł Car jr i z ponad 30 metrów huknął w poprzeczkę. Widać było, że przemeblowany skład Tura rozkręca się.

Pod koniec meczu znowu Car pressingiem zaatakował Wojciecha Niedźwieckiego, piłkę przejął Dawid Stasiuk i technicznym strzałem ustalił wynik na 2:0 dla gości.

- W pierwszej połowie Kolejarz narzucił tak wysokie tempo gry, że ich zawodnicy się zabiegali - komentował trener Car.

Kolejarzowi zdecydowanie brakowało też skuteczności, co najlepiej pokazała sytuacja z 71 min. Wielogórski dorzucił piłkę w pole karne Tura, a tam Sołościuk i Kaliszewicz tak walczyli ze sobą o pozycję strzelecką, że nawzajem sobie przeszkodzili.

Ostatecznie Tur wygrał 2:0 i w nieco weselszych nastrojach kończy rozgrywki rundy jesiennej. Wiosną znowu przyjdzie nam walczyć o puchar i o utrzymanie w IV lidze.

Kolejarz Czeremcha - Tur Bielsk Podlaski 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 - 47’ Kozłowski, 0:2 - 85’ Stasiuk.
Żółte kartki: Kosiński, Car (Tur). Sędziował Marek Frąckiel (Białystok). Widzów 40.
Kolejarz: D. Golonko - Niedźwiecki - Aleksiejuk, W. Korowaj, D. Korowaj - Wielogórski (80’ Kierkowicz), Wasiluk, Lewczuk, K. Korowaj - Sołościuk, A. Kaliszewicz.
Tur: Osmulski (61’ Wołosik) - Naumczuk - Tkaczuk, Wielanowski, Karol Jakubowski (25’ Chilkiewicz) - Iwaniuk, A. Kosiński, Car, Kozłowski - Grzybowski (46’ Stasiuk), Arciuszkiewicz (70’ Grodzki).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny