Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Trener Grzegorz Mokry: Współczuję ludziom związanym z Wigrami

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Grzegorz Mokry w nagły sposób zakończył swoją misję w Suwałkach. Były już opiekun Wigier nie powinien zbyt długo czekać na oferty pracy.
Grzegorz Mokry w nagły sposób zakończył swoją misję w Suwałkach. Były już opiekun Wigier nie powinien zbyt długo czekać na oferty pracy. wigrysuwalki.eu
Życzę Wigrom jak najlepiej, ale nie będzie im łatwo wrócić na obecny poziom rozgrywek - mówi trener wycofanego z II ligi suwalskiego zespołu Grzegorz Mokry.

Jeszcze na początku czerwca szkoleniowiec Biało-Niebieskich, którzy poprzedni sezon II ligi zakończyli na czwartym miejscu, przedłużył umowę na kolejne rozgrywki i nic nie zapowiadało dramatycznych decyzji.

- Owszem, wiedziałem, że budżet będzie okrojony i że nie zbudujemy tak mocnego zespołu, jak wiosną, ale wierzyłem, że uda nam się to wszystko jakoś poukładać i będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce w nowym sezonie - mówi trener Mokry.

Niestety, 25 czerwca zarząd podjął decyzję o wycofaniu się z II i przystąpieniu do rozgrywek IVligi podlaskiej. Działacze tłumaczyli wycofanie dużą dziurą budżetową na nową kampanię i brakiem perspektyw na jej wypełnienie.

- Nie chcę nikogo oceniać, ani krytykować, bo rozumiem motywy podjęcia tej decyzji. Widziałem wysiłki działaczy, niestety, nie przyniosły one skutku. Czasy są bardzo trudne, koszty rosną gwałtownie, a z Suwałk wiele wyjazdów jest bardzo dalekich i utrzymać zespół byłoby ciężko - uważa nasz rozmówca. - Szkoda mi tylko pracowników klubu, których dotkną zwolnienia i ludzi związanych z Wigrami, szczególnie kibiców. Wszyscy wkładali w to całe serce, a Suwałki zasługują na drużynę grającą znacznie wyżej niż w czwartej lidze - dodaje.

W nowej sytuacji odnaleźć będą musieli się fani Biało-Niebieskich, którzy jeszcze niedawno dopingowali swój zespół w starciach z uznanymi w kraju markami piłkarskimi.

- Gościły u nas Ruch Chorzów, czy Motor Lublin w lidze, a w Pucharze Polski Legia Warszawa, a teraz trzeba będzie grać z drużynami z małych miejscowości. Z tym nie jest łatwo się pogodzić - zaznacza trener Mokry.

Wiadomo, że sytuacja jest trudna, ale mogło być jeszcze gorzej.

- Plusem tej całej sytuacji jest to, że Wigry nie mają zadłużenia, bo to zawsze dla klubu duże obciążenie na przyszłość. To także ważne dla pracowników, piłkarzy, trenerów, bo z reguły są to pieniądze nie do odzyskania - uważa były już opiekun suwalskiego zespołu.

Co dalej? Działacze, chcą, by w czwartej lidze grali przede wszystkim wychowankowie klubu i na tej bazie zamierzają budować przyszłość Wigier.

- Awanse nie są łatwe, nawet na czwartoligowym poziomie. nie mówiąc już o wyższej lidze. Wrócić do II ligi nie będzie łatwo. Wystarczy spojrzeć na potężną finansową Polonię Warszawa, która z najwyższym trudem wydostała się z trzeciej ligi - mówi 37-letni szkoleniowiec.

A co ma zamiar w najbliższej przyszłości robić sam były trener Biało-Niebieskich?

- Na razie muszę pozamykać swoje sprawy w Suwałkach, a potem będę czekać na propozycje - kończy nasz rozmówca.

Po tym, czego dokonał w Wigrach, Grzegorz Mokry nie powinien długo czekać na oferty pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny