Popularny "Góral" urodził się w Bydgoszczy i karierę rozpoczynał w tamtejszym Zawiszy. Zaczął być rozpoznawalny dzięki występom w pierwszoligowej Wiśle Płock, ale na szerokie wody wypłynął w Jagiellonii Białystok, do której trafił latem 2015 roku. W ekipie Nafciarzy wypatrzył go i ściągnął do Jagi jej ówczesny szkoleniowiec Michał Probierz.
- Transfer konsultowałem z moim menedżerem, Januszem Dziedzicem oraz trenerem Stefaniakiem, który wcześniej pracował z Michałem Probierzem w Widzewie. Na wieść o ofercie z Jagiellonii powiedział tylko: „jedź i podpisuj” - mówił po złożeniu autografu na kontrakcie 28-letni dziś zawodnik.
Waleczny, ambitny i mający żelazne płuca defensywny pomocnik w ekipie Żółto-Czerwonych robił ogromne postępy i szybko stał się jedną z centralnych postaci. Niewiele ponad rok po ekstraklasowym debiucie dostał od selekcjonera Adama Nawałki powołanie do reprezentacji narodowej.
Wiosną 2017 roku Góral cieszył się z Jagą z pierwszego w historii wicemistrzostwa kraju i wkrótce... pożegnał Białystok. Przeszedł do Łudogorca, który w ostatnich latach jest etatowym mistrzem Bułgarii. W barwach klubu z Razgradu bydgoszczanin trzy razy świętował tytuł, dorzucając d tego Superpuchar.
Na początku tego roku został zawodnikiem Kajratu i znów jest mistrzem. Nowy zespół Górala zdominował rozgrywki w Kazachstanie i na kilka kolejek przed końcem (gra się systemem wiosna - jesień) zapewnił sobie mistrzostwo z rewelacyjnym bilansem: 14 zwycięstw, dwa remisy i porażka, mając ogromną przewagę nad najgroźniejszymi konkurentami.
Wielu kibiców reprezentacji obawiało się, czy przeprowadzka do mającej stosunkowo niskie notowania ligi Kazachstanu nie obniży formy reprezentanta Polski. Były Jagiellończyk występami w niedawnych meczach Ligi Narodów udowodnił, że jest w bardzo dobrej dyspozycji i selekcjoner Jerzy Brzęczek może na niego liczyć. Wielu ekspertów twierdzi, że Góralski powinien mieć pewne miejsce w podstawowej jedenastce Biało-Czerwonych.
O tym jak dobrze rozwija się były piłkarz Jagi najlepiej świadczy to, że z Wisły Płocki do Białegostoku trafił za około 400 tysięcy złotych, do Łudogorca został sprzedany za ok. 1,5 mln euro, a obecną jego wartość portal transfermarkt wycenia na 2,5 mln euro.
Jaka jest jego recepta na sukces?
- Chcę ciężko pracować i robić swoje, bo wiem, że mogę być jeszcze lepszym piłkarzem - mówi w wywiadach.
Nic dodać, nic ująć. Można tylko powiedzieć: Gratulacje i powodzenia.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?