Wielu białostoczan skorzystało z profesjonalnej maszyny do zgniatania "petów".
(fot. Fot. Anatol Chomicz)
Plac przed ratuszem zamienił się dziś w scenę walki białostoczan z odpadami. I to dosłownie. Każdy, kto miał przy sobie pustą butelkę plastikową mógł publicznie zmiażdżyć ją specjalną maszyną do zgniatania butelek. Publiczność z początku nieśmiało spoglądała na to urządzenie. Z czasem tłumnie ruszyła na scenę.
Nikogo nie zraził fakt, że prowadzący imprezę źle poinstruował białostoczan. Większość butelek prostowała się zaraz po zmiażdżeniu. Poprawił się dopiero po godzinie, kiedy kosz był prawie wypełniony.
Ale zgniatarka do butelek to nie jedyna atrakcja ekologicznego festynu. Starsi białostoczanie mogli spocząć na stołkach zbudowanych z kolorowych magazynów i pokrywek od wiader na farbę.
Młodsi woleli malować rysunki w cieniu jednego z namiotów.
Organizatorzy nie zapomnieli o zdrowej żywności. Na stoiskach można było kupić sery, sękacze, szynki, boczki, kwas chlebowy i wiele innych.
Tuż obok stanął stragan z mniej zdrowymi produktami - watą cukrową i słodyczami.
Ostatni namiot to prowizoryczna sala kinowa gdzie można było obejrzeć filmy instruktażowe dotyczące ekologii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?